Wpis z mikrobloga

prawdopodobnie czeka mnie przymusowy remont łazienki, muszą u mnie kuć, żeby się dostać do cieknącej rury, bo u sąsiada są zacieki. Zero mojej winy, wina bloku ( ͡° ͜ʖ ͡°) Oczywiście będę się kontaktować z jakimś znajomym ubezpieczycielem w celu doradzenia, ale najpierw spytam tutaj mądrych głów, może ktoś miał podobny problem:

1. Na pewno nie ma już płytek w sklepach takich jak są u mnie. I co, mam mieć kilka od czapy? XD No nie widzi mi się to w ogóle, spada wartość mieszkania, przy sprzedaży/wynajmie musiałabym robić cały remont. No i zabiorą mi relaks w wannie, bo będę widzieć tylko je i dostawać białej gorączki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

2. Przez kilka dni będę miała ludzi na mieszkaniu, kucie, a pracujemy zdalnie, czyli efektywność na minusie.

3. Jak będą kuć, chodzić w butach w jedną i w drugą, to znaczy, że wszystko będzie w pyle, całą łazienkę trzeba wynieść, wnieść, posprzątać. Czyli ja mam jeszcze, oprócz tego, że nie popracujemy, sprzątać to i się tym zajmować? :D Bo jak o tym myślę, to mi gula w gardle rośnie :D

To tyle z wad, które na tę chwilę mi przychodzą do głowy. Ktoś coś? Ile mogę wywalczyć z ubezpieczycielem, zarządcą, wspólnotą? Przecież to absurdalne, punkt drugi przeżyję, ale resztę Oo W idealnym świecie chciałabym wymianę wszystkich płytek i ekipę sprzątającą po.

#pytanie #nieruchomosci #blok #mieszkanie #zyciewblokach #wspolnotamieszkaniowa
#patodeweloperka #ubezpieczenia
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@lunaria:

Możesz dochodzić odszkodowania od wspólnoty (jeśli to ich rura w pionie wodociągowym) i powinni ci zwrócić koszty: zabudowy ściany którą uszkodzą, wymiany płytek na całej uszkodzonej płaszczyźnie, koszt biura zastępczego jeśli musiałaś wynająć na pracę zdalną (musisz mieć rachunek), ekipa sprzątająca po ich pracach też (ale znowu rachunek).

Na pewno nikt ci nie zwróci szkód niematerialnych i jakiegoś samopoczucia czy wydajności na zdalnej jeśli nie przedstawisz rachunku - to
  • Odpowiedz
1. Na pewno nie ma już płytek w sklepach takich jak są u mnie. I co, mam mieć kilka od czapy? XD No nie widzi mi się to w ogóle, spada wartość mieszkania, przy sprzedaży/wynajmie musiałabym robić cały remont. No i zabiorą mi relaks w wannie, bo będę widzieć tylko je i dostawać białej gorączki ( ͡° ͜ʖ ͡°)


U mnie jak była podobna sytuacja to odkuli płytki tak, żeby mogli je później znowu założyć. Udało im się i w sumie różnicy nie było widać, ale miałem i tak zapasowe płytki, zawsze się kupuje z lekkim zapasem na sytuacje nieprzewidziane to na przyszłość.

2. Przez kilka dni będę miała ludzi na mieszkaniu, kucie, a pracujemy zdalnie, czyli efektywność na minusie.

Lepsze to niż
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer: o, dziękuję ci bardzo.

"zabudowy ściany którą uszkodzą, wymiany płytek na całej uszkodzonej płaszczyźnie" przypuśćmy, że rozwalą mi nad kiblem 5 płytek, to ja mam sobie potem żyć z tymi 5 innymi płytkami? nie po to wcieram we włosy wcierkę, żeby mi się zakola z irytacji powiększały (°°
  • Odpowiedz
@Sababukin: no przecież i tak będzie trzeba umyć, poleci na baterie, blaty, ściany, miałam już remonty w życiu (tylko z własnego wyboru ( ͡° ͜ʖ ͡°)) to wiadomo ile to roboty później, żeby usunąć te smugi i kurz, pył

z resztą się nie zgadzam, ja zagrzybionej ściany nie mam, hydraulicy juz byli u mnie ze 4 razy nie mogąc wcześniej znaleźć rozwiązania problemu sąsiada, to długo
  • Odpowiedz
zawsze się kupuje z lekkim zapasem na sytuacje nieprzewidziane to na przyszłość.


@Sababukin: Ja po remoncie wywalam wszystko na śmietnik, nie choruję na zbieractwo.

@lunaria: Sprawa mocno dyskusyjna - zależy od łazienki, układu zabudowy, ale masz prawo domagać się przywrócenia stanu poprzedniego, czyli jednolitego wzoru płytek na całej powierzchni. Na początku pewnie dostaniesz jedynie propozycję częściowego remontu jedynie na uszkodzonej powierzchni.
  • Odpowiedz
3. Jak będą kuć, chodzić w butach w jedną i w drugą, to znaczy, że wszystko będzie w pyle, całą łazienkę trzeba wynieść, wnieść, posprzątać. Czyli ja mam jeszcze, oprócz tego, że nie popracujemy, sprzątać to i się tym zajmować? :D Bo jak o tym myślę, to mi gula w gardle rośnie :D


@lunaria: kup sobie kurtynę remontową na suwak, działa i mocno ogranicza bród
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer: @monyprintergobrrrr nie da rady, panowie. Wzięłam to mieszkanie po swojej mamie. Tu są ogólnie szare płytki w jakiś falujący wzór i już kontrastujący pasek CZERWONY z drugiej strony łazienki. Ogólnie jej nie lubię, ale pogodziłam się z nią, lecz władowanie JESZCZE czegoś tutaj spowoduje mój zawał serca. jestem architektem, wiem co się da, a czego nie. tutaj nie da rady.
  • Odpowiedz
to nie rozwiązuje problemu brudnej łazienki ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@lunaria: na olx jest mnóstwo firm sprzątających które spokojnie ogarną łazienkę w 1-2 godziny, weźmiesz od nich fakturę i dorzucisz do kwoty zwrotu kosztów
  • Odpowiedz
@lunaria: No to kredo na remont łazienki, robienie jej na fakturę, a potem załączenie wydatków do roszczenia (łącznie z dokumentacją że rozwalili ci pół ściany i musiałaś robić wszystko). Jak pójdzie dobrze to sfinansują ci całość, jak będą się stawiać to jedynie sporą część ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@bomba4: nie mam pojęcia o który chodzi, ale to możliwe, bo za taką ilość hajsu ile poszło w łazienki przez ostatnie 10 lat, to powinnam mieć 24karatowe krany z diamentowymi kurkami XD
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@lunaria: to się zbiegało z premiera serialu Czarnobyl. Wrzuciłeś zdjęcie tego grubego typa z kopalni z podpisem, że to twój chłop malujący w tym momencie łazienkę xD

  • Odpowiedz
@bomba4: aaaaaaaaaaaaaa, to malowanie tylko, pff, mój mózg już po takich doświadczeniach uznaje malowanie za nieremont, remont to minimum kucie i słuchanie kolejnego "a kto to pani tu tak spierd*olił" ;)
aaa, zapomniałam o tym, jak wymyślił malowanie w 35 stopniach XD cudowne hahaha
  • Odpowiedz