Wpis z mikrobloga

18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@tussipect: kiedyś całoroczne, to było dno. Teraz ponoć się poprawiły i sam pierwszy raz rozważam zmianę bo robie max 5kkm w rok. Widziałem continental i micheliny, że polecają.


@Adonix: miałem styczność w 2 samochodach, na sniegu (cienka warstwa) zachowaniem nie rózniły się od letnich... niestety bo sam mam samochód "roboczy" którym robię max 10kkm rocznie i było by to idealne rozwiązanie do drugiego samochodu...
3. "opony całoroczne są super" w rzeczywistości posiadają bardziej wady letnich i zimowych niż zalety...


@tussipect: pierdzielenie. Nie są to oczywiście idealne opony nadające się tak samo na lato jak letnie i tak samo na zimę jak zimowe, ale gadanie, że są do niczego zarówno zimą jak i latem to też bzdura. Miałem i na pewno dużo dużo lepiej jechać zimą na całorocznych niż na letnich.
ale opony to nie jest coroczny wydatek, kupujesz i masz na pare lat spokoj.... jak masz samochod z jakimis malymi kolami, to i za 1000zl kupisz nowki opony, na wiosne widzisz, ze bedziesz potrzebowac nowe zimowki, to odkladasz hajs i kupujesz przed zima, w czym problem?


@Heady1991: ehh i znów wykopek co to zna życie tylko ze swojej perspektywy. A wyważać i zmieniać ich nie trzeba? Przechowywać? To nie są koszty?
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Heady1991: no sporo przeciętnych ludzi w pl, żyje od 1 do 1 i ma niska świadomość ekonomiczną, zarobki takie sobie i idzie na sprawy doczesne a też każdy chciałby żyć jak na zachodzie tylko kasa wschodnia :)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@NieLubieModeracji: właśnie to to, w Czechach ponoć to działa a u nas średnio. Komunikacyjnie to wawa wydaje się ok a we Wrocławiu to tak sobie. Do 5 km rower, kiedyś bieganie się zdarzyło, może być motocykl. Ogólnie motocykl szybciej potem rower potem auto a mpk daleko. Jeszcze nie ma kolei miejskiej.
@PonuryMruk: robiłem na pół etatu co starczało na gówno i więcej gówna, w domu się nie przelewało, a w swojej antycznej Nexii po spinie rok wcześniej kupiłem po taniości opony bieżnikowane na zimę, by w drodze do roboty nie skończyć jak picrel opa. są opcje, można zamiast samemu do roboty to zabrać się z kumplem, można wstać wcześniej i busem pracowniczym jechać, można wziąć jakieś opony z allegro na raty 0%
@maikeleleq: wczoraj typek na parkingu obok mnie nie mógł ruszyć z idealnie płaskiej powierzchni. Koła musiał mieć nie dość, że letnie to pewnie łyse

Raz w życiu jechałem na letnich kiedy spadł śnieg, znikoma ilość, byłem w szoku jak wielka różnica jest między letnimi a zimowymi i do dziś nie ogarniam jak ludzie pozwalają sobie na coś takiego.
@Adonix: Z oponami całorocznymi jest prosta sprawa, jak ktoś jezdzi "szybko ale bezpiecznie" to powinien kupic opony zimowe na zime. Jak ktoś jezdzi "po dziadkowemu" aka przepisowo to wystarcza mu opony całoroczne.
Ja zawsze wybierałem tanie ale markowe opony: Dębica, Kormoran, Kleber, Hankook. Wiadomo że na oponie zimowej możesz bardziej dać w #!$%@? ale biorąc pod uwagę jakie masz auto o jakiej mocy ( z całym szacunkiem, sam mam podobna moc)
@Adonix: Jeszcze taka ciekawostka która sprzedał mi kumple który ma warsztat, jego zdaniem lepiej kupować tańsze opony/oleje/filtry ale częściej je wymieniać. przykładowo w cenie opon premium możesz kupić 2 komplety Dębicy. Podobnie sprawa wygląda z olejem lepszy tańszy olej wymieniany co 8-10 tysiecy niz premium wymieniany raz na 12-15 tysiecy. Ale to oczywiscie tylko sugesta mojego kumpla, mozesz w nią wierzyć albo nie
@maikeleleq: Niektórzy ludzie to ignorancji którzy uważaja że nie ma różnicy między letnią a zimowa.. i że zimowa to aby prościej z zaspy wyjechać i tyle...
Inni że ja to całe życie jeżdziłem na letnich to nie będę zimowych zakładał
Ludzie kompletnie nie ogarniają że opona ma jakiś wiek, że to na coś wpływa, nie ogarniają rozmiarów ani niczego.

Także to po prostu ignorancja i debilizm.
@maikeleleq: da się nie zmieniać, ale trzeba obserwować co się dzieje z pogodą. Jak jest podejrzenie, że może być lipa, no to komunikacja miejska lub taxi. Proste. Dwie zimy tak funkcjonowałem, ale oznaczało to, że ograniczałem się do miasta i nie dało się pojechać w dłuższą trasę, bo to za duże ryzyko.