Wpis z mikrobloga

Wasze największe turystyczne zawody part 1.

PARYŻ

Nijak ma się do pięknego, romantycznego miasta kreowanego w filmach. Zamiast tego dostajemy góry śmieci na każdym rogu zmieszane z 'kwaterami' bezdomnych w każdym kącie. Znane miejscówki turystyczne roją się od czarnoskórych przyczepiających Ci do ubrań róże, cyganów próbujących sprzedać 'iPhonea' i naciągaczy na formularze dla głuchoniemych przez których ciężko się przecisnąć.

Dosłownie ze 3 miejsca zrobiły na mnie wrażenie, pozostałe (znane) jak okolice wieży Eiffela czy pola elizejskie są gruuubo przereklamowane.

'Wisienką na torcie' są bramki ograniczające wjazdy na rozległe parkingi pojazdom powyżej 2-2,5 metra. Czemu? Bo inaczej szybko osiądzie tam tabor cygański ze swoimi przyczepami i kamerami.

#podroze #podrozujzwykopem #turystyka #ciekawostki #swiat
ATAT-2 - Wasze największe turystyczne zawody part 1. 

PARYŻ

Nijak ma się do pię...

źródło: comment_16706683483smHk76qvP1gEfb6HvLOuz.jpg

Pobierz
  • 137
  • Odpowiedz
@ATAT-2 ja się nie dałem zrobić tym naciągaczkom jak z zaskoczenia wcisnęły do ręki ten papier tylko elegancko w polu kwota do donacji wpisałem 0€ i oddałem, polecam.

A tak poza tym to kto czego szuka to znajdzie, mnie i żonie się Paryż bardzo podobał i na pewno nieraz wrócimy.
  • Odpowiedz
podchodzi 'gluchonieny' cygan czy cyganka z lipna legitymacja co to ci gestami pokazuje że zbiera podpisy na wsparcie jakiejś fundacji dla głuchych

Daje formularz, ludzie wpisuaj tam dane (prawdziwe lub nie) a ostatnia rubryka mówi 'donation'. Strzelam że niektórzy po tych wszystkich formalnościach wpisuje 5 euro i dają dla spokoju


@ATAT-2: No to mnie tak trzech w Lidlu osaczyło, w Polsce. Niby głuchoniemi, a na serdeczne pozdrowienia dla mamy jednego
  • Odpowiedz
@ATAT-2: Paryż to dla mnie jedno z największych pozytywnych zaskoczeń turystycznych mojego życia, chyba głównie dlatego, że za dużo siedzę na wykopie, a tutaj w modzie jest jechanie po nim przy każdej okazji.

Zrobiłem w tym mieście ponad 100 km na piechotę i nigdzie nie widziałem tego mitycznego brudu i bezdomnych z namiotami, raczej to był standard zachodnio-europejski. Oczywiście w najpopularniejszych miejscówkach imigranci próbują opchnąć jakiś szajs, ale dosłownie ze
  • Odpowiedz
@ATAT-2: rozumiem, dokładnie tak jest. Ze swojej strony dodam, że ciężko o lepszy przygody kulinarne niż w Paryżu. nie tylko wyśmienita kuchnia francuska ale i dostępna w sumie ze wszystkich krajów świata, będąca lepszą niż w krajach pochodzenia. Jak ktoś lubi kontrasty to Mega ciekawe staje się zobaczenie afrykańskich bazarów na goût d'or i spacer po pałacach 16tki. Ciekawa jest różnica klimaciku przedmieść jak neuilly Sur Seine i Wersalu. Generalnie
  • Odpowiedz
Jeździłem do Paryża swego czasu co jakieś 2 miesiące - to było jakieś 7 lat temu, więc się mogło zmienić od tego czasu. Początkowo bardzo źle odbierałem to miasto - brudne, smród i hałas. Ale ma swój klimat, da się lubić, a bezdomni są tego częścią.

Trzeba pamiętać, że mówimy o jednym z najgęściej zaludnionych miast Europy.
  • Odpowiedz
@ATAT-2: Dla mnie tam takie rzeczy jak bezdomni czy tam lokalny lumpenproletariat, śmietniki, stopień zaniedbania stanową jakiś trzeciorzędny temat jeśli chodzi o zwiedzanie miast i oddzielam to zawsze całkowicie od samej istoty, która mnie insertuje, a jest nią jakaś urokliwość krajobrazu kulturowego, albo potencjalna urokliwość, czy np. dawna świetność i rozmach takiego miejsca, to coś w architekturze i urbanistyce itp. itd. Dlatego znacznie większe wrażenie robią na mnie może i
  • Odpowiedz