Wpis z mikrobloga

Zaprosiłem znajomych na chatę. Ale nie ewakuowali się zanim wrócił ojec na chatę. I ojciec oczywiście namówił wszystkich żeby z nim pić i opowiadaliśmy nasza ulubiona historie jak n---------y menelowi co się próbował włamać do naszego garażu. Ale to jest opowieść na inny raz, chyba że chcecie usłyszeć to dajcie znać. To jutro na czezwo opowiem /;)

#pijzwykopem #patologiazmiasta
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mdlejtecole: Z początku historia jak w dobrym dreszczowcu, bo po tym jak znajomi nie zdążyli się ewakuować, nim wrócił ojciec spodziewałem się wielkiego przypału, a tu wcale nie następuje kulminacja, lecz nagłe zaskoczenie widza, ale w nieco inny sposób i pozorne rozluźnienie atmosfery. Z niecierpliwością czekam na kolejną część. Pozdrawiam i wołaj koniecznie!
  • Odpowiedz
@mdlejtecole: ha ten post mi przypomniał jedną sytuację. Pewnej zimy wiele lat temu, kiedy zimy były jeszcze porządne i potrafiło napadać kilkadziesiąt cm śniegu, ale do rzeczy, start miał działkę, na której był nasz dom, była ona spora i postanowił ją podzielić i cześć sprzedać. Oczywiście mnie jako młodemu trafiło się bojowe zadanie iść i cos tam pomierzyć ogrodzenie za domem czy cos, oczywiście wszystko w tym śniegu po kolana.
  • Odpowiedz