Wpis z mikrobloga

Niebieski lvl 21, mieszkam z rodzicami na #zalesie. Rok temu skonczyłem technikum, zdałem maturę (rocznik 01) i od razu poszedłem do pracy na caly etat. Stwierdziłem, że nie chcę na razie iść na studia bo nie mam na siebie pomysłu. Wraz z pierwszą wypłatą moi #rodzice ( z naciskiem na mojego ojca, chociaż później obydwoje) zaczęli wymagać ode mnie żebym dokładał sie do budżetu domowego 500zł co miesiąc. Powiem szczerze, że niechętnie do tego podszedłem ponieważ chciałem jak najwiecej pieniedzy sobie oszczędzać - po prostu, na przyszłość. No ale trudno, dostawali te 500 miesięcznie. Przez rok pracy w tym samym miejscu stwierdziłem, że interesuje mnie ta branża (QA) i chce sie rozwijać w tym kierunku. Od października chodzę na studia zaoczne za które płacę sobie sam i nie ukrywam, ze miałem nadzieję, że starzy już dadzą sobie spokoj z tym czynszem. Natomiast nie. Nawet ojciec coś już burczy, że bedzie chyba 700 a nie 500 bo wszystko podrożało XD. Przy probie jakiejkolwiek rozmowy pojawiają się teksty typu "jak nie chcesz placic to sie wyprowadź" albo mój stary mówi: "i tak mama cie utrzymuje tak naprawde" - żeby mnie poniżyć. Powiem wam, że juz mnie to wszystko zaczyna #!$%@?ć, gdy słyszę, jak znajomi opowiadają mi, że od nich rodzice nie biorą pieniędzy tylko im pomagają, a moi jeszcze robią mi wyrzuty i traktują jak pasożyta. Przez to wszystko zastanawiam się nad #wyprowadzka bo na prawdę nie chce mi sie wracać do domu z pracy. Dodatkowo moge powiedziec, że nigdy nie obsypywali mnie złotem, właściwie to nie pamiętam żebym dostał od nich pieniądze do ręki. Od 15 roku zycia sam sie ubierałem, aparat na zęby założyłem sobie za swoje bo oni mieli #!$%@?, to samo z prawem jazdy i samochodem (pracowałem w wakacje i jakis czas w weekendy w trakcie roku szkolnego, i już wtedy ojciec coś przebąkiwał, że "hehe dołożyłbyś się do tego do tamtego"). Odechciało mi sie w ogóle z nimi rozmawiać a gdy patrzę na swojego starego to skacze mi ciśnienie (ale to juz inna sprawa). Po prostu czuje ze moje zdrowie psychiczne cierpi przez mieszkanie z nimi.

Nie chcę tego puentować bo chcę poznać wasze zdanie.
Co o tym myślicie? Jak to wyglada u was? I czy myślicie, że wyprowadzka jest dobrym wyjściem?

#studbaza #rodzice #rodzicielstwo #przeprowadzka #praca #polskiedomy
  • 10
  • Odpowiedz
@Qazwsx2001 Dobrym. Wynajmij jakiś pokój i po pracy odpoczywa ucz się j i nie narazaj się na dodatkowy wysiłek w postaci nerwów i stresu. Może kiedyś się opamiętają. Jesteś jedynakiem?
  • Odpowiedz
W całym wywodzie nie napisałeś w jakiej sytuacji finansowej są rodzice. U mnie się nie przelewało i w zasadzie od 15 roku życia dorabiałem gdzie mogłem. Sam zarabiałem na ciuchy, czy książki i bzdety do szkoły. Po zdobyciu pierwszej pracy mama nie musiała mnie o nic prosić, bo sam się dokładałem (wtedy to było 300zl przy zarobkach sporo poniżej 2k). Wyprowadzka to dobry pomysł, bo zobaczysz może ile życie kosztuje i zatęsknisz
  • Odpowiedz
Mam wrazenie ze nie przeczytales calej mojej wypowiedzi.


@Qazwsx2001: przeczytał, ale weź pod uwagę, że komentujący, to czasami osoby, które podobnie miały i sobie usprawiedliwiają rodziców, zamiast pogodzić się z tym, że to nie byli rodzice.
  • Odpowiedz