Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 313
Z powodu katastrofalnej sytuacji demograficznej proponuję obowiązkową zasadniczą służbę rozrodczą dla kobiet. Kobiety w wieku rozrodczym na wezwanie będą musiały się stawić do lokalnego centrum rozrodczego z pozytywnym wynikiem testu ciążowego. W przypadku niestawienia się, kobieta zostanie przymusowo doprowadzona do centrum gdzie odbędzie się kopulacja i inseminacja z losowo wybranym partnerem.
#obowiazkowecwiczeniawojskowe #rozowepaski #polska
  • 71
@Blackhorn: Po co od razu tak drastycznie? Można by ogłosić obowiązkowe ćwiczenia wojskowe dla wszystkich, bez wzgledu na pleć z tym zastrzeżeniem, że jako pierwsi obowiązkowi poboru będą podlegali bezdzietni. Plusy:
- bedziemy mieli faktyczne równouprawnienie
- ci, którzy nie chcą iść w kamsze muszą czym prędzej wziąć się za produkcję kaszojadów, co wydatnie poprawi wskaźniki dzietności ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@eloszka911: w tym, że w zamian za miesiąc "wf-u" chcesz komuś zrujnować organizm i narzucić mu obowiązek wychowawczy na prawie 2 dekady. Nie urodź i oddaj, zapewnimy ci wzamian pomoc psychologiczną i fizjoterapię, tylko no właśnie,.co?

Co rozumiesz przez wspólnie? Dostaniesz dziecko z przydziału do wychowania i alimentacji?
@Blackhorn: ja Cię nie pytam o aktualnie, w wydaniu urojeń przegrywoidalnych, tylko zadałam Ci pytanie o utrzymanie i wychowanie tych naprodukowanych dzieci. Zamiast tego dostałam unik.

Zapłodnić to jedno, ale potem tym dzieckiem trzeba się zająć i mieć za co to zrobić. Więc słucham co masz do powiedzenia w tej kwestii, bo skoro proponujesz takie rozwiązanie, to masz ten plan przemyślany od początku do końca
@Blackhorn: czyli stawiasz na produkcję samotnych matek. W takim razie zarządzasz wyjątkową nierówność i pogłębiasz zarówno kryzys rynku matrymonialnego jak i demograficzny.

Jeśli nie jesteś wyznawcą antynatalizmu, to pogratulować krótkowzroczności xD
@Blackhorn: gdyby tak było, to rocznie nie zawierano by kilku tysięcy ślubów, a nadal liczba zawieranych małżeństw nie jest równa liczbie rozwodów, więc jednak Polki wchodzą w związki małżeńskie i tam też mają dzieci
@moll: Szacuje się, że 1 stycznia będzie 2,5 mln samotnych madek- ta grupa dzieli się głównie na młode gówniary, które źle wybrały partnera - łobuza, albo zaciążyły na imprezce i nawet nie znają ojca swoich dzieci. Druga grupa to chytre p0lki, które stwierdziły, że na rozwodzie lepiej wyjdą bo państwo opiekuńcze- więc one dostaną opiekę nad dziećmi, korzystniejszy podział majątku, obowiązek alimentacyjny na ojca +500 plus i inne zapomogi.
Ustawowo powinno
@Nowystaryziel: to bierzcie już teraz samotne matki. Jakoś nie widzę nic poza pogardą dla takich kobiet, a chcecie ich produkować jeszcze więcej.

W tym układzie, który proponujesz, kobiety będą wolały sterylizację za granicą by się ubezpłodnić i być społecznie bezużytecznymi w celach prokreacyjnych lub decydować się tym bardziej na samotne macierzyństwo niż spierdoks z przypadku w okolicach trzydziestki.

Gratulacje!
@moll: Miesiąc wf może się przedłużyć do 6 miesięcznego szkolenia następującego na przełomie lat. Czyli w najgorszym wypadku mogą cię brać na pół roku co pół roku. A kogo będą obchodzić te bąbelki? Nikogo. Jak teraz. I Jan teraz nikogo nie obchodzi to ze ludzie którzy mogą być powołani na wf maja kredyty zobowiązania wysokopłatne prace etc

Urojenia przegrywoidalne gdy się walczy o swoje prawa. Jak on w ogóle śmie pokazywać
@Szalom: może, ale nie musi. A jak już dziecko urodzisz, to jako potencjalnie jedyny opiekun prawny musisz się nim zająć.

Co ma walka o swoje prawa z "dosraniem" komuś innemu, by miał gorzej od ciebie samego?

Chcesz walczyć o swoje prawa? To walcz o pobór dla obu płci. W tym kontekście wymagaj równości, proszę bardzo
@moll: Nie chce takiej równości, nie oceniaj wszystkich swoją miara, ja nie chce dla ciebie tak samo złe jak dla mnie, tylko żeby nikt nie musiał być poddawany niewolnictwu.

Napisałem ze to nie jest walka o swoje prawa stricte tylko pokazanie absurdu pewnej linii argumentacji za służba wojskowa dla facetów
Co ma walka o swoje prawa z "dosraniem" komuś innemu, by miał gorzej od ciebie samego?

@moll: jeśli to pierwsze występuje bez tego drugiego, to takie osoby jak np. użytkowniczka "moll" na wykopie będą to deprecjonować. A zauważ, że jak wątek dotyczył "obowiązkowej służby rozrodczej", to ona nagle zrobiła się jakaś taka poważna ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@TrzyZnaki: no nie, bo jeśli ktoś krzyczy o równości, a potem jednak o dosraniu, to niczym nie różni się od tej grubej feministki z transparentem od robienia kanapki, nie uważasz? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A użytkowniczka moll, jest zainteresowana rozwiązaniem od praktycznej strony, bo skoro ktoś rzuca takim pomysłem, to niech pokaże jak chce go zrealizować, bo w sumie czemu nie xD
@moll: Jeśli ktoś krzyczy o równości i jest to wyśmiewane przez osoby, których temat nie dotyczy, to może trzeba im pomóc zrozumieć na czym ta nierówność polega poprzez właśnie tego typu przykłady.

Gruba feministka mi nie przeszkadza, ale takie osoby jak ta moll (którą tak bronisz z jakiegoś powodu) są bardziej szkodliwe, bo umniejszają powagę problemu ale w taki subtelny sposób, że trudno im zarzucić atak. Przebiegła jest ta twoja "moll"...
@TrzyZnaki: na atakowaniu kobiet w stylu: różowe jak się czujecie z X? naszywając X "przywilejem", gdzie X jest tak samo od nas zależne jak i od Was?

i ja to właśnie wyśmiewam i wyszydzam, bo robicie z kobiet odpowiedziane za stan rzeczy, który utrwalają politycy wszystkich opcji. I zamiast wywołać wierchuszkę, strajk, ruszyć z cegłówkami albo i bez na sejm i wywieźć tą hołotę na taczkach, to wolicie obrzucać gównem kobiety
@moll: Co ma zależność do rzeczy? X jest przywilejem, ja go też mam bo mam grupę D :)

Jak ja się czuję z przywilejem? No jak widzisz udzielam się tutaj, więc to mi się nie podoba, a przecież mnie to nie dotyczy. Ty tego nie możesz zrobić?

robicie z kobiet odpowiedziane za stan rzeczy, który utrwalają politycy wszystkich opcji.

Nie? Ja widzę twoją aktywność, ja pytania o to, jak się czuję
@TrzyZnaki: X nie jest przywilejem. Jest ustawowym obowiązkiem, który ktoś kiedyś narzucił na pewną grupę. I takich mniej lub bardziej "sprawiedliwych" obowiązków w różnych sferach życia masz narzuconych na różne grupy społeczne.

Jeśli zaś chodzi o moją aktywność... pierwszy wpis, na jaki trafiłam na tym tagu, właśnie tak się zaczynał - różowe, jak się czujecie z przywilejem X, czyniąc jednocześnie ze wszystkich kobiet współodpowiedzialne za taki stan rzeczy. Zanim zdążyły się
@moll: X jest przywilejem, my nie musimy się martwić o to, że możemy zostać wezwani na 30-dniowe ćwiczenia.

obowiązków w różnych sferach życia masz narzuconych na różne grupy społeczne.

To te grupy, które danego obowiązku nie mają są w tej kwestii uprzywilejowane.

jak się czujecie z przywilejem X, czyniąc jednocześnie ze wszystkich kobiet współodpowiedzialne za taki stan rzeczy.

Na to już odpowiadałem - wyciągasz nonsensowny wniosek. Pierwsza była Ukraina, po reakcjach
@TrzyZnaki: nie jest przywilejem, przywilej to jest coś nadane wprost. Przywilejem są dodatkowe punkty na studia, albo powody do zwolnienia z czegoś, a nie fakt, że dany obowiązek nie został na kogoś nałożony. Inaczej okazuje się że uprzywilejowani na drogach są piesi i rowerzyści, bo oni nie muszą opłacać OC,.ale już kierowcy aut czy motocykliści są gnębieni, bo oni mają obowiązek opłacania ubezpieczenia.

Nie wyciągam nonsensownych wniosków, a na wykopie reakcja
przywilej to jest coś nadane wprost [..] a nie fakt, że dany obowiązek nie został na kogoś nałożony

@moll: No przecież zwolnienie od tego obowiązku zostało nam nadane wprost... Ale ok, czy jeśli ktoś zamiast słowa "przywilej" użyłby "lepsze traktowanie" itp., to nie czułabyś się już atakowana?

Inaczej okazuje się że uprzywilejowani na drogach są piesi i rowerzyści, bo oni nie muszą opłacać OC

Nie rozumiem... każda z tych grup ma
@TrzyZnaki: ja nie mam kategorii, więc nie mam zwolnienia nadanego wprost. Ty masz, bo otrzymałeś kategorię D, która zwalnia Cię że służby wojskowej, więc jednak jesteśmy w innej sytuacji.

I to, że coś mnie nie dotyczy nie jest lepszym traktowaniem. Po prostu coś mnie nie dotyczy. I tego nie uważam za przywilej. Może to jest podstawa różnica? Braku narzuconego zobowiązania nie uważam za przywilej. Tak samo jak narzuconego obowiązku nie postrzegam
@Blackhorn: ja Cię nie pytam o aktualnie, w wydaniu urojeń przegrywoidalnych, tylko zadałam Ci pytanie o utrzymanie i wychowanie tych naprodukowanych dzieci. Zamiast tego dostałam unik.


Zapłodnić to jedno, ale potem tym dzieckiem trzeba się zająć i mieć za co to zrobić. Więc słucham co masz do powiedzenia w tej kwestii, bo skoro proponujesz takie rozwiązanie, to masz ten plan przemyślany od początku do końca

@moll: A powolywanie mnie co
ja nie mam kategorii, więc nie mam zwolnienia nadanego wprost. Ty masz, bo otrzymałeś kategorię D, która zwalnia Cię że służby wojskowej, więc jednak jesteśmy w innej sytuacji.


@moll: Ech, masz zwolnienie nadane wprost, przez płeć. Albo ja nie mam nadanego wprost, bo mam je przez grupę a nie personalnie. Ja mam przez to, że się nie nadaję, a ustawodawca założył, że ty też nie. Czyli... nie nadajemy się. Ale gdybym
@loczyn: nadal - porównujesz 30 dni do 18 lat w najlepszym przypadku. I przy takiej liczbie powołań jaką masz matematyczną możliwość trafienia powołania raz i trafienia powołania co roku?