#danielmagical Obserwuje ten wątek od kiedy Jaca i Mariusz musieli się wynieść z u2. Szczerze mówiąc dziwią mnie komentarze ludzi, którzy chcą im pomagać i się litują nad zwyczajnymi pijakami. Mam dwa piętra pod sobą identyczną patole jak ci tutaj. Nawet nie macie pojęcia co to znaczy. To tak jak siedzieć na tykającej bombie. Nie wiesz kiedy znów straż będzie Ci ewakuowała blok, kiedy znów zobaczysz zadymienie, będzie czuć gaz. Takim ludziom
@KwasneJablko: dobra, przyjmijmy, że zgodnie z zapisami yo chofoba. Czy to znaczy, że mam tych chorych utrzymywać? Współczuć im? Chorują na własne życzenie. Więc niech się za swoje leczą. Jak któryś wyjdzie z alkoholizmie to płacz, bo rak trzustki na stare lata. I szczerze mówiąc mam w to wbite. Mam wolną wolę i wolę płaci na biedne kotki i pieski niż na takie zachlane kanalie.