Wpis z mikrobloga

Właśnie dowiedziałem się, że w takiej Szwajcarii czy w Norwegii jest obowiązkowa służba wojskowa (choć chyba można się z nich wykręcić; w Szwajcarii można odbyć dłuższe "civil service", a w Norwegii zasadniczo biorą tylko głównie tych, którzy są "highly motivated"). Tak się zacząłem zastanawiać, czy gdybym się urodził w jednym z tych dwóch krajów, to moje podejście do idei bronienia własnej ojczyzny wyglądałoby inaczej niż całkowita niechęć do tego przymusowego więzienia w towarzystwie patologii i pod butem ograniczonych umysłowo Januszy, zorganizowanego przez złodziei i bandytów w garniturach, którzy, w razie jakiegoś zagrożenia, i tak pierwsi uciekną z tego kraju...
#wojsko #obowiazkowecwiczeniawojskowe #zalesie
  • 10
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@pustko: Skandynawowie, zwłaszcza z północnych rejonów, są i tak zaznajomieni z bronią. Aktywnie polują i zwierzaki z lasów przeganiają. Występują tam choćby niedźwiedzie.
@Zoej: to sobie jeszcze przypomnij jak wykopki śmiały się z kobiet w wojsku niejednokrotnie i jak często główna z płomieniem wchodziła w przypadku tematów "baby żołnierza". Chłopy same sobie taki los zgotowały. Konserwatywne przekonanie, że chłop ma chronić kobiety i dzieci, że kobiety to słaba płeć czy że są zbyt emocjonalne żeby służyć.
@pustko: tylko bronienie kraju a szkolenie 30-dniowe to dwie różne rzeczy. Nie wiem jakbym się zachował w godzinę W, ale ten moment zostałbym i bronił swojego miasta. Powiedz mi tylko co mi da 30 dni szkolenia? Nauczę się maszerować i idealnie ścielić łóżko. Ile będzie naboi do wystrzelania na głowę? 20? Nie mamy zagrożenia wojną. To szkolenie po prostu nie ma sensu.