Wpis z mikrobloga

#!$%@? o tym, że niska dzietność w polsce wynika z kiepskiej sytuacji finansowej to śmieszna bujda i mydlenie oczu. Prawdziwą przyczyną jest rosnąca w kosmicznym tempie hipergamia kobiet, ich roszczeniowość i indoktrynacja kolejnych pokoleń przez skrajną lewicę i feminizm, ale o tym się nie mówi. Popatrzcie jaka jest współczesna narracja - obecnie macierzyństwo jest postrzegane jako wręcz coś obrzydliwego, seksistowskiego i nie wartego czasu. W czasach powojennych czy latach 80 kiedy sytuacja materialna była znacznie gorsza dzieci rodziły się jak #!$%@? w tempie produkcji masowej i jakoś tych się wtedy specjalnie tym nie przejmował.

Tendencja i dane są jasne – im bardziej rozwinięty i zamożny kraj tym mniejsza dzietność. Współczesne kobiety wolą robić karierę w korpo klepiąc tabelki w excelu poprzedzając to zmarnowanymi latami młodości na gównostudiach typu europeistyka. p0lki po prostu nie chcą wiązać się z beciakami i wolą zostać zużyte przez chada z tindera zamiast założyć ciepłą i spokojną rodzinkę. Wielokrotnie słyszałem wypowiedzi p0lek, że im się po prostu nie chce - wizja niańczenia i wychowywania przez wiele lat ich przerasta. Wolą klepać karierę w hr i żyć jako silne i niezależne. Gdzie znikła u kobiet ta dawna chęć i radość związana z zostaniem matką? Można powiedzieć, że współcześnie kobiety straciły swoją jedyną dotychczasową zaletę jaką było rodzenie dzieci.

#blackpill #logikarozowychpaskow #przegryw #p0lka #redpill
  • 38
@Fekalny_okuratnik: Po prostu coraz więcej ludzi, również mężczyzn, dostrzega jaką mordęgą jest ojcostwo/macierzyństwo i jak bardzo trzeba się temu zadaniu poświęcić.

Jest grupa na Faceboku o nazwie "Żałuję macierzyństwa" - po przeczytaniu kilkunastu historii tam można sobie uświadomić, jak bardzo krzywdzące jest wmawianie innym, że muszą mieć dzieci, bredni o przedłużaniu gatunku itp.

Sam nie zamierzam mieć dzieci i cieszę się, że jest coraz więcej kobiet, które myślą podobnie. Zwiększa to
@Fekalny_okuratnik: A ja mogę wypowiedzieć się ze strony mojej macicy. Chcę mieć dzieci, 4-5. Mam super partnera, który również tego chce. Jednak po pierwszej ciąży, którą ledwo przeżyłam, boję się starać o kolejne dziecko. Na razie nie chcemy wyjeżdżać z Polski i budować życie w innym kraju, więc postawiliśmy na adopcję dziecka.

Z kolei moje znajome nie starały się o dzieci, ponieważ wolą zająć się sobą, podróżami, rozwojem. Część również nie
wolą zająć się sobą, podróżami


@peszek_leszek: xD czyli dokładnie to co napisałem. Hedonizm i krótkowzroczne myślenie dzisiaj jest zjawiskiem globalnym. Najpierw trzeba się wyszaleć i korzystać z życia, a jak przychodzi moment na ustatkowanie się i założenie rodziny to już najczęściej jest za późno, bo wiek już nie ten, komórek jajowych coraz mniej, problemy z hormonami itp. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Każdy żyje jak chce, ale najczęściej
Gdzie znikła u kobiet ta dawna chęć i radość związana z zostaniem matką?


@Fekalny_okuratnik:

Coś takiego zasadniczo nigdy nie istniało powszechnie. Prawdziwy instynkt macieżyński to może kilkanaście procent przypadków, a reszta to presja społeczna i prosta biologia.
I dobrze, że tak się dzieje bo dzieci powinni mieć tylko naprawdę zdeterminowani na wszystkich płaszczyznach.
@Fekalny_okuratnik: Przepraszam, rzeczywiście odpowiedziałam pytaniem na pytanie. Jeśli kobieta nie może znaleźć odpowiedniego partnera to z kim ma mieć te dziecko? Z byle mirkiem, aby tylko zapłodnił? Wydaje mi się, że nie tędy droga. Wiele kobiet decyduje się na samorealizację ze względu na brak partnera. Z resztą- 2 lata temu i ja mówiłam, że jestem skupiona na rozwoju, a dopiero jak poznałam odpowiedniego partnera to zapragnęłam założyć z nim rodzinę.

Zapomniałam
@zymotic: > Jest grupa na Faceboku o nazwie "Żałuję macierzyństwa" - po przeczytaniu kilkunastu historii tam można sobie uświadomić, jak bardzo krzywdzące jest wmawianie innym, że muszą mieć dzieci, bredni o przedłużaniu gatunku itp.

Nawet więcej jest historii o samotnych kobietach po 60, które nie są w stanie pracować, ani same się utrzymać z emerytury, a nie mają dzieci, które by im pomogły.
Oczywiście, że macierzyństwo jest potwornie ciężkie, ale czy
@Fekalny_okuratnik: Nie, nikt nie czeka na księcia na białym koniu. Po prostu wcześniej kobiety musiały z kimś być. Bił, pił, zdradzał, ale miał być. W tej chwili mamy mieszankę kobiet, które są niezależne, dają coś od siebie i również oczekują, że partner będzie zwyczajnie dobry. Ale mamy też rodziny, w których dalej to kobieta jest na pozycji kucharki, praczki, sprzątaczki i robola, a mężczyźni wychowywani w takich domach często ciągle są