Wpis z mikrobloga

@Boxcutter: Chyba nie kumasz. Może się wymieniał tymi papierkami z innymi dzieciakami. Może wyceniali sobie na podstawie jak pisze rzadkości a pojawił się dzieciak który miał nagle setki papierków różnych. Nie jest to inflacja oczywiście ale jest to spadek wartości z powodu załamania rynku. Jakby nagle pojawiło się na świecie miliony ton diamentów to ich wartośc byłaby śmieciowa
@Sultanat_Muszelki: Ja pamiętam jak w podstawówce wszyscy zbierali kartki notesików z króla lwa. Zwykle notesy z karteczkami z nadrukiem rożnych postaci z bajki. U nas rzadki był z Simbą tylko jeden uczeń miał cały notes. Obłowił się na nas sromotnie a po dwóch tygodniach notesiki pojawiły się we wszystkich okolicznych kioskach, no to dzieciaki ruszyły do akcji. Jakież bylo zdziwienie że w poniedzialek Simba był gówno wart i nikt nie chciał
dzieci wierzyły w wartość papierków


@Fearaneruial: i na tym polegał ich problem, w wartość nie trzeba wierzyć, gdy coś ją posiada to ona po prostu jest. A te papierki były bezwartościowe dla ogółu, tylko dzieci sobie ubzdurały że są coś warte, jak super kijek znaleziony w lesie.
To nie jest żadna definicja hiperinflacji, tylko zderzenie z rzeczywistością.
@kasztaniak15: ja krzyczę weto za każdym razem jak ktoś wzrost cen nazywa inflacją. Wzrost cen ma się do inflacji jak kaszel do grupy. Jest (najczęstszym) objawem
Ale na przykład w warunkach państwowej kontroli cen jak najbardziej możliwe jest wystąpienie inflacji pomimo sztywnej ceny, po prostu wraz ze zwiększeniem ilości pieniądza zabraknie towaru.
@Sultanat_Muszelki: @wykopowy_brukselek: nigdy nie zapomnę jak za gowniara zbieraliśmy karty pokemon i jedna z najdroższych był egipski mew. Chodził chyba po 50zl co jak na tamte czasy było spora kwotą. Po czym nagle magazyn ciuchcia wydał numer gdzie dodatkiem była ta karta i razem kosztowała to kilka złotych. Połowa osiedla kupiła po 3 sztuki i też się dowiedziałem na czym polega inflacja oraz o tym, że niektóre rzeczy są drogie