Wpis z mikrobloga

@Nitro_Express: Nie chodzi o samo "jak to zrobić", a o pewne manualne umiejętności i pewność, że nawet z poradnikiem tego nie #!$%@?. Wiedza teoretyczna to jedno - praktyka, umiejętne posługiwanie się narzędziami (pozdrawiam tych, co z internetu uczą się obsługiwać boszkę xD), brak trzęsących się łap i czystość umysłu podczas takich czynności - to drugie, a tego drugiego nie nauczysz się z internetu.
No i już nie mówiąc o tym, że
Serio, mamy dziś w sieci tyle poradników "jak to zrobić", że tłumaczenie swoich braków nieobecnością ojca, jest już przestarzałe.


@Nitro_Express: Ja się nauczyłem większości rzeczy właśnie dzięki internetowi. Wiadomo, od małego coś tam się dłubało, ale ojciec mi nigdy za wiele nie chciał wytłumaczyć, w szkole też mi nikt nic mądrego przez kilka lat do głowy nie włożył, najwięcej tak naprawdę nauczyłem się z sieci i dzięki własnym doświadczeniom, a potem
Ale nie wiedzą ile często trzeba się nasłuchać narzekania i zrzędzenia podczas procesu takiej nauki że czasem nie warto.


@biskup2k: Zrzędzenie czy narzekanie to pół biedy. Gorzej jak Ci starzy wtłaczają do głowy, że jesteś do niczego i niczego nie potrafisz zrobić dobrze, zamiast pochwalić, że w ogóle coś zrobiłeś. Takim ludziom wydaje się najwidoczniej, że dziecko to pracownik, którego można #!$%@?ć za zrobienie czegoś źle, a nie... no #!$%@? dziecko,