Wpis z mikrobloga

@Wygryw_z_wyboru: A dlaczego nie można wyjść na mokre ze skórzaną podeszwą?
Ja powoli od skórzanych odchodzę z innego powodu - chrzęszczenie. Niektóre skórzane podeszwy jak złapią trochę piasku i drobnych kamyczków to potem są bardzo głośne na chodniku i nie sposób tego wywalic zwykła szczotą.

Podeszwa typu City jak w TLB Mallorca jest ekstra. Ścisła czołówka jeśli chodzi o niezimowy bieżnik.
@Wygryw_z_wyboru: Ale to nie znaczy że nie można. Można, po prostu co najwyżej szybciej trzeba będzie podjąć jakieś działania. Nie zetrzesz skórzanej podeszwy w trzy wyjścia w mokrą pogodę. I generalnie jak się tak przejmujesz, to podzeluj albo kup gumową i miej z głowy.
@Wygryw_z_wyboru:

Ja wszystkie pary które mam do codziennego użytku oddałem do zelowania dość cienką, może 3 mm zelówką.
Po tym jak mnie w skórzanych wziął deszcz kilka razy z zaskoczenia, #!$%@?ę bajki o oddychalności i stylowości i rzekomej wodooporności, jak będę chciał pojeździć na łyżwach to pójdę na łyżwy i jeszcze będę miał suche stopy. To się może sprawdza w krajach o lepszej pogodzie albo równych chodnikach.
A przy tej grubości
@Wygryw_z_wyboru mam z 5 par szybletów. Fajne są z firmy zign mam ze dwie pary już kilka lat wiadomo trzeba dbać, ale też polecam. Z zamszowych są fajne z Paul Smitha i z Walk London. Cenowo wiadomo że o wiele tańsze, ale jak ma się kilka par to wiesz można chodzić i chodzić latami