Wpis z mikrobloga

Dlaczego życie musi być tak cholernie trudne?

Tata ma już niestety zaawansowany stopień
#stwardnienierozsiane a dodatkowo zaczął ostatnio rozmawiać z jakimiś ludźmi których nie ma. Przenosi się do jakichś innych rzeczywistości. Ogólnie czasami całkowite odklejenie + straszne zaburzenia lękowe, być może związane z tymi urojeniami.
Mam nadzieję że to po prostu jakaś schizofrenia i leki pomogą.

Ja zostałem zdiagnozowany na nieswoiste zapalenie jelit i dodatkowo ostatnio pierwotne stwrdniające zapalenie dróg żółciowych (rzadka choroba).

Odczuwam w jakimś stopniu problemy ze #zdrowie fizycznym, ale w pewnym momencie myślałem że ze mną też już jest słabo, bo nie miałem siły ruszyć się z łóżka
Na szczęście okazało się że to raczej tylko #depresja i efekt wykończenia psychicznego.

Na #studia biorę dziekankę na ostatnimi semestrze. Zaliczyłbym kilka przedmiotów, ale na pewno nie wszystko.
Zresztą nie zależy mi już na tych studiach, bo studiuję na wyższej szkole gotowania wody w czajniku i każdy ma tylko bekę kiedy o tym słyszy.
Jedyne co potrzebuje to status studenta do umowy zlecenia.

Jestem na stażu w zespole inżynierskim. Mam nadzieję na kolejne przedłużenie, chociaż mam problemy z pracą i jeżeli uzyskam przedłużenie to pewnie tylko dlatego, że zespół poświęcił czas na moje wdrożenie i nie opłaca się mnie zwalniać dopóki loguję się do pracy i cokolwiek robię.
Zwłaszcza że płacą mi tylko 25 PLN / h na zleceniu.
Na razie daję radę pracować te 3 dni w tygodniu, jak będzie później to nie wiem.

Zerwałem rzeczywisty kontakt ze znajomymi (wszystkimi dwoma), bo nie mam siły i ochoty wychodzić z domu.
Dziewczyny nigdy nie miałem, ale w zasadzie już mi na tym nie zależy.

Muszę zapisać się w końcu do psychiatry. Może dostanę jakieś leki. Najbardziej lubię benzodiazepiny, ale niestety szybko rośnie ta cholerna tolerancja.
Antydepresantów się boję bo podobno mogą zaostrzyć problemy z jelitami.

Chodzę na terapię już 4 rok. Najpierw na NFZ, teraz prywatnie. Jak przepracuję jeden problem to pojawia się kolejny. No ale też sama rozmowa mi pomaga. Zresztą nie mam na co wydawać pieniędzy.

Tak naprawdę najlepsza sytuację mam pod względem finansowym - mam swoje mieszkanie, nowy samochód i dużo oszczędności. Wszystko oczywiście od rodziców.
Szkoda tylko że nie wszystko da się kupić.
No i ta inflacja.

Tak naprawdę to nie wiem po co to piszę, może po prostu zwyczajne #gorzkiezale
A, mam 24 lata bo pewnie ktoś może się spytać.
  • 3