Wpis z mikrobloga

Tylnosilnikowa wyścigówka z Dieppe

czyli

Alpine A110

Jakiś czas czegoś na ef z kraju [piramidy Citroena]( https://www.wykop.pl/wpis/67142347/motopiramida-na-kolach-czyli-citroen-karin-w-powsz/) oraz kolebki rumuńskich padeł lincencjopochodnych nie było, toteż dzisiaj kolejny samochód, tym razem sportowy. Dawno temu, a dokładniej ponad dwa lata wstecz, omawiałem Alpine Renault A310, sportowy samochód korzystający z mechaniki Renault, ale z karoserią własnego projektu. A310 jest jednym z bardziej znanych modeli Alpine, choć nie ma co ukrywać – przy słowie „Alpine” najczęstsze skojarzenie to radio samochodowe, przekręcona nazwa „pomodzonych” BMW czy A110 – pierwszy jako-taki „seryjny” model marki, najbardziej znany, choć nie pierwszy wytwarzany przez nich.

W latach 50. XX wieku Jean Redele, założyciel marki, małoseryjnie wytwarzał samochody sportowe na bazie zwykłych modeli Renault. Ze względu na fakt, iż był popyt na takie pojazdy, to w Dieppe założył firmę Alpine, niezależną wytwórnię aut sportowych – dostępnych w wersji rajdowych, jak i bardziej cywilnych. W czasie produkcji A110 Alpine z niezależnego wytwórcy stało się częścią Renault w latach 70.

Nadwozie Alpine A110 było zbudowane z fiberglasu; plastikowa karoseria znajdowała się na szkieletowej ramie przestrzennej. Cechą charakterystyczną były umieszczone z tyłu wloty powietrza ze swoistymi „łapaczami”, a także dodatkowe światła drogowe, montowane w późniejszych egzemplarzach, nieco odstające z karoserii. Z przodu znajdował się bagażnik z kołem zapasowym i zbiornikiem paliwa. Samochód mierzył 3.85 metra długości, 1.52 metra szerokości oraz 1.13 metra wysokości. Całość ważyła około 630 kilogramów; autem mogły podróżować dwie osoby, ACZKOLWIEK istniała czteroosobowa wersja GT4. Oprócz niej, produkowano także wersję kabriolet. O ile stylistycznie wersja coupe wyglądała w porządku i z duchem ówczesnych trendów – chociaż JK 2500 bardziej mi przypadł do gustu – a wersja kabriolet była cóż, kabrioletem, o tyle GT4 wyglądało niczym Jaguar E-Type w domu albo Jaguar E-Type, który był opisywany przez szwankujący i trzeszczący telefon osobie po drugiej stronie starego kabla telefonicznego.

Z kolei wnętrze było dość proste – dwa fotele, kierownica sportowa i za nią deska rozdzielcza z dwoma większymi zegarami i mniejszymi pomiędzy nimi – ot, wszystkie potrzebne informacje w zasięgu wzroku: prędkość i poziom paliwa w prawym zegarze, obroty silnika i temperatura wody w lewym, a w trzech ułożonych na wzór trójkąta ciśnienie oleju, napięcie oraz temperatura oleju – prosto i w miarę czytelnie. Wygody podróżujących? A co to jest?

Do napędu A110 zastosowano chłodzony wodą, montowany z tyłu silnik z rodziny Cleon, wywodzący się z Renault R8, jednak poddany modyfikacjom - z silnika 0.9 powstał motor 1.1/95 KM; oprócz niej, stosowano później silniki 1.3/120 KM, 1.6/140 KM czy 1.8/185 KM. Czterocylindrowe, ośmiozaworowe silniki OHV miały dwa gaźniki Webera. Moc była przekazywana na tylne koła przez pięciobiegowego manuala . Zależnie od wersji, samochód osiągał 0-100km/h w 6-8 sekund i mógł osiągnąć prędkość 200 km/h, a nawet 240km/h w wersji 1800 Group 4. W zawieszeniu przednim zastosowano wahacze ze sprężynami śrubowymi i amortyzatorami oraz stabilizator poprzeczny – w tylnym użyto osi wahliwych ze stabilizatorem poprzecznym oraz sprężyn i amortyzatorów. Na wszystkich kołach były hamulce tarczowe; opony były 13-calowe (165 HR).

Jakie jest Alpine A110? Cóż, to auto nie dla każdego, i tu chodzi mi bardziej o dopasowanie do auta – nie jest za wiele miejsca, i wysocy lub dobrze zbudowani mogą mieć problem. Chociaż samochód całkiem dobrze się prowadzi, to jednak jest bardziej wozem nastawionym na sport, a nie komfort i wygodę. Poza tym, plastikowa karoseria po latach lubi pękać, zaś spasowanie elementów karoserii bywa dyskusyjne. Trochę problemów może sprawić instalacja elektryczna, zarówno w kwestii położenia/wymiany wiązek, jak i sama w sobie – pewnym rozwiązaniem ma być na to dołożenie drugiej skrzynki bezpieczników i głównego wyłącznika prądu. Silnik 1300 jest całkiem trwały, a jednostki z wersji Gordini cierpią na pękanie głowic.

Produkcja A110 trwała od 1963 do 1977 roku – wówczas to wytworzono ostatnie egzemplarze, kiedy na rynku był obecny następca, A310. Łącznie stworzono kilka tysięcy sztuk. Model był licencyjnie składany między innymi w Meksyku (jako Dinalpin) czy… w Bułgarii – ten ostatni, o nazwie Bulgarrenault, był montowany z protoplastą, modelem R8 (jako Bulgarrenault – sama „8” była też w Rumunii jako Dacia 1100 – tak, TA DACIA XD). Według szacunków miało powstać od 60 do 120 sztuk Bulgaralpine – do dzisiaj przetrwało ledwie kilka sztuk. Co do samej A110, to chętnie poszukiwane są oryginalne egzemplarze, nie poddane przeróbkom na przestrzeni lat. Samo A110 jest znane przede wszystkim z udziałów w rajdach, odnosząc sukcesy. Obecnie nazwę A110 dzierży nowy model marki, reaktywowanej w 2017; sam pojazd nawiązuje stylistycznie do oryginalnego. Osobiście jednak bardziej mi się podoba A310 – może to nieco klinowata stylistyka, a może coś innego? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

#autakrokieta #samochody #motoryzacja #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #alpine #renault #francja

SonyKrokiet - Tylnosilnikowa wyścigówka z Dieppe

czyli

Alpine A110


Jakiś c...

źródło: comment_1668280793w0p0TC6DsntULllaQTKRer.jpg

Pobierz
  • 27