Aktywne Wpisy

RobieZdrowaZupke +19
Tam już się nie da wrócić
źródło: 201115173830812848
Pobierz
Umeraczyk +7
źródło: temp_file3853701961369302230
PobierzSkopiuj link
Skopiuj link
źródło: 201115173830812848
Pobierz
źródło: temp_file3853701961369302230
PobierzRegulamin
Reklama
Kontakt
O nas
FAQ
Osiągnięcia
Ranking
Tytuł:
Projekt Feniks. Powieść o IT, modelu DevOps i o tym, jak pomóc firmie w odniesieniu sukcesu.Autor:
Kevin Behr, Gene Kim, George SpaffordGatunek:
informatyka, matematykaOcena: ★★★★☆☆☆☆☆☆
Największym zaskoczeniem podczas pierwszego kontaktu z książką „Projekt Feniks. Powieść o IT…” jest to, że to faktycznie powieść. Do tej pory nie spotkałem się z książką okołoinformatyczną, która miałaby fabułę, więc tutaj na pewno plus za zabawę z formą. Nie będę wszystkiego spoilerował, ale przedstawię punkt wyjścia opowieści, zresztą umówmy się – fabuła tutaj jest tylko pretekstem. Głównym bohaterem i pierwszoosobowym narratorem jest Bill, czyli kierownik niższego szczebla w firmie „Parts Unlimited”, która specjalizuje się w produkcji i sprzedaży części samochodowych. Bill na wstępie dostaje awans na szefa jednego z działów IT, ale tak naprawdę to pułapka, bo firma jest na krawędzi bankructwa, a jedyną kartą wyjścia z więzienia jest tytułowy projekt „Feniks”, który jest w opłakanym stanie. Książka jest stylizowana na pamiętnik, w którym Bill przedstawia swoje życie (na przestrzeni kilku miesięcy, głównie zawodowe) podczas prac nad „Feniksem”.
Jeśli opis sugeruje nudną książkę, to wyciągasz odpowiednie wnioski, bo fabuła jest tutaj po prostu pretekstem do przedstawienia pewnych rozwiązań IT, często nawet bezpośrednio w twarz w stylu „mój drogi pamiętniczku, dzisiaj nauczyłem się czym jest dług techniczny/tablica kanban/Pierwsza Droga”. Przedstawione postacie są dosyć płaskie, zainteresowane wyłącznie pracą, takie stereotypowe korposzczury, dla których rewolucją w myśleniu jest to, że ktoś przyniósł na spotkanie karteczki samoprzylepne. Jeśli ktoś myśli, że jego spotkania są zazwyczaj bez sensu, to chyba zmieni zdanie po lekturze tej książki, bo jakieś 90% treści tej książki to opis różnych spotkań (z kierownictwem czy podwładnymi), z których wynika zazwyczaj to, że podejmowane są na nich błędne decyzje. Cała firma funkcjonuje tak, że wszyscy robią wszystko źle, ale pojawia się jedna oświecona jednostka, taki niepozorny mistrz filozofii, który mówi zagadkami i zawsze ma rację, przez co każdy po kontakcie z nim zaczyna odkrywać prawdę – ta postać to taki spersonifikowany morał tej książki. W gruncie rzeczy o to tutaj chodzi, żeby w zawoalowany sposób przedstawić coś, co w książce stricte technicznej można zmieścić na kilkunastu stronach, ale samo w sobie nie jest to dla mnie wadą.
Jeżeli ktoś nie przespał ostatnich kilkunastu lat, to raczej zbyt wiele z tej książki nie wyciągnie pod kątem technicznym. Literacko też nie jest to arcydzieło, więc nie mogę go z czystym sumieniem polecić, no chyba że ktoś naprawdę musi przeczytać informatyczną książkę fabularną.
Wpis dodany za pomocą tego skryptu
#bookmeter #readdev #ksiazki #programowanie #naukaprogramowania #czytajzwykopem #informatykabookmeter #matematykabookmeter
źródło: comment_16680847663r1VumsqkA9Uz2mfQZh99K.jpg
Pobierz