Wpis z mikrobloga

@agareas: uuuu panie, pierwszy raz widzę, aby na serio pękł ten pręt. w sumie uszkodziłem 3 czy 4 takie podnośniki trapezowe i w każdym ten drut albo się wygiął całościowo pod ciężarem samochodu albo poległa i wygięła się stopka, którą stawiamy na ziemi, ale nigdy mi drut na pół się nie przełamał :)
  • Odpowiedz
albo się wygiął całościowo pod ciężarem samochodu albo poległa i wygięła się stopka

@FoxX21:
Jak zaczyna się wyginać to chociaż masz sekundę na reakcję, jak pręt z utwardzanej stali strzeli to nawet nie zdążysz mrugnąć. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@agareas: mam starsze, lewarki które pamiętają czasy NRD i służą mi do dziś. Co pękających lewarków to polecam wkładać koło pod próg. Pamiętam jak oddawałem Lanosa na złom, to miałem problem by go podnieść, wyglądał zdrowo a próg wpadał do środka, w końcu złapałem niby za zdrowy element, by wyciągnąć alusy i wsadzić stalówki, Koło położyłem pod próg biorę kolejne mam zakładać a tu jeb, dzięki temu prostemu patentowi znów
  • Odpowiedz
@FoxX21: @agareas: Mi w oryginalnym trapezie od mitsubishi albo alfy romeo (nie pamiętam już) zerwało jakoś dziwnie gwint w tej blasze kontrującej pręt i auto opadło. Na szczęście mam nawyk podkładania drewnianych kloców pod wahacze, dzięki czemu skończyło się jedynie na stanie przedzawałowym a nie dekapitacji.
  • Odpowiedz
@nylonbojtel: mi właśnie w jednym oryginalnym podnośniku z opla gwint zerwało i jak lewarek poleciał to ten pręt się wygiął, w innym sam pręt polecał, a w jeszcze innym pękła stopka. Ogólnie staram się nie używać takich podnośników i zawsze wybieram żabę. Do tego zawsze podkładam koło + kobyłki pod podniesiony samochód. No, ale czasami się coś chce tylko podnieść i sprawdzić/zerknąć, a wyciągać i nieść żaby ważącej 15 kg
  • Odpowiedz
@agareas:
Nigdy nie przepadalem za podnosnikami tego typu. U mamy w oplu jest taki i on ma dziwnie mala sztywnosc, tzn wyginal sie nieco na boki przy podnoszeniu.
Ale z twoim to cos sie dzialo zlego ogolnie, bo jak patrze na te ostatnie centymetry gwintu co sie urwal, to widac ze jest zmielony.
Chyba bede zwracac uwage na to, bo widac ze jak mieli to moze sie zerwac.
  • Odpowiedz
@agareas: mordo wydałem z 3 lata temu 200-300zl na żabę, pompuje… i ciul, w tym roku się zepsuł…. ()
Także teraz już jestem bez 400zl ale zobaczymy jak bałwanek się sprawdzi (,)
  • Odpowiedz
@agareas: kurde, dlatego zawsze podkładam oponę/koło pod samochód

jak ma jebnąć to zawsze jakaś podpora i lepiej wygiąć felgę niż #!$%@?ć sobie coś czy rozwalić mocowanie koła
  • Odpowiedz
@kajak98: ja w biedronce kupiłem żabę za 89zł jakieś 8 lat temu.. dopiero teraz się psuje, bo płyn wycieka i już tak wysoko nie podnosi. a swoje wypracowała bo z kilkanaście razy rocznie jest używana.
Zobaczę czy da się go jakoś dolać, jak się da to dalej będzie chodzić a jak nie będę musiał pomyśleć o czymś nowym.
  • Odpowiedz
@r5678: powinno się dać po prostu odkręcasz do końca podnośnik i tam się raczej wlewa. U mnie to nic nie da bo normalnie mokry jest tłok i podnosisz i natychmiast odpada. W dupie mam remontowanie tego xD
  • Odpowiedz
@FoxX21: Ja się całkowicie oduczyłem korzystania z trapezowych podnośników. Żaba czy klocki zajmują trochę miejsca w bagażniku, ale coś za coś. Jak znam życie to zawsze się coś spierniczy przy robocie "na chwilkę" ;)
  • Odpowiedz
@kajak98: tu mnie opadać nie opada ale podnosi co raz niżej i dużo luzu jest przy podnoszeniu na dzwigni, więc ciśnienie trzyma i gdzie indziej musi być nieszczelność bo wycieka tym miejscem co luzujesz aby opuścić.
  • Odpowiedz
@r5678: to nie jestem pewien ale jak odkręcisz tamto do końca, to tam powinien być oring, pewnie jego szlag trafił. U mnie jest właśnie na odwrót, co „napompuje” to opada ()
  • Odpowiedz