Aktywne Wpisy
analboss +252
#nieruchomosci #warszawa #przemysleniazdupy
Czemu nikt w Polsce nie rusza RODów?
Przecież to są grunty w centrach miast, które służą garstce emerytów.
Nawet nie chodzi o to żeby je zabrać i koniecznie betonować budując tysiące mieszkań,
ale można z nich równie dobrze zrobić parki dostępne dla wszystkich, a nie jakieś zamknięte księstwa udzielne dla wybranych z ujemną wartością dla innych,
bo co najwyżej można tam poczuć zapach palonych liści i libacje bezdomnych.
A
Czemu nikt w Polsce nie rusza RODów?
Przecież to są grunty w centrach miast, które służą garstce emerytów.
Nawet nie chodzi o to żeby je zabrać i koniecznie betonować budując tysiące mieszkań,
ale można z nich równie dobrze zrobić parki dostępne dla wszystkich, a nie jakieś zamknięte księstwa udzielne dla wybranych z ujemną wartością dla innych,
bo co najwyżej można tam poczuć zapach palonych liści i libacje bezdomnych.
A
ish_waw +3
Który cytat
- Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę 35.1% (554)
- War. War never changes. 19.6% (309)
- Hey, you, you’re finally awake! 12.6% (199)
- Twoja popularność spada! 14.1% (223)
- Chu*owe wybrałeś, inny jest najlepszy 18.6% (294)
Drogie koleżanki i koledzy.
W sumie nie wiem po co pisze to wyznanie, moze żeby ktoś mnie podniósł na duchu, ze cos sie zmieni, albo żebym mogła się wyżalić.
Chodzi o mojego faceta (on lat 35, ja lat 31). Troche tła. Związek niecały rok - jesteśmy swoimi pierwszymi stałymi partnerami - co dość zaskakujące patrząc na nasz wiek, wiem :). Wszystkie aspekty super poza jednym, no właśnie - seks.
Ja mam wrażenie, że moj chłopak jest trochę aseksualny (trochę bo problemów z erekcją przy mnie nigdy nie miał). Prawie wszystkie zbliżenia inicjuję ja, a i tak skuteczność oceniam może na 25% - 50%. Nie jestem gruba, dbam o siebie, potrafię się dobrze ubrać, mam dobrą pracę itd - to tak uprzedzając pytania.
Generalnie nie oczekuję dużo, ale tak z 1-2 razy w tygodniu mam ochotę, ale on nie bardzo. Nie pomogła seksowa bielizna i inne wizualne czy behawioralne zaczepki z mojej strony, rozmowa pomogła na max 2-3 tygodnie i wszystko wróciło do "normy". On nie uważa zeby z jego libido było cos nie tak, wiec proba zasugerowania zeby udal sie do specjalisty skonczyla sie kłótnią (na pewno więcej nie bede go o to juz prosiła). Kłodą w łóżku też nie jestem, wręcz przeciwnie, mam swoje potrzeby, fantazje, ktore chcialabym zrealizowac i troche mnie męczy, że pomimo, że teoretycznie mam kogoś w końcu z kim moglabym o tym porozmawiać to jednak nie :(.
No właśnie wracając do rozmowy, w miniony weekend chciałam, żeby coś się zmieniło, przygotowałam się na "netflix & chill", on przyszedł, zrobiłam kolację, siedzieliśmy i rozmawialiśmy, super miła i intymna atmosfera sie zrobiła (wiecie połmrok, muzyka - no przygotowałam wszystko jak należy poświecając dużo czasu, żeby nie było niczego, co mogłoby zepsuć nasz wieczór), więc zaproponowałam, że może byśmy sprobowali coś inaczej, np. w innej pozycji na stojąco, albo w innym miejscu, w kuchni, salonie a nie tylko sypialni w jednej i tej samej pozycji, albo żeby moze z jakąs zabawka spróbować i wiecie co... jego reakcja przeszła moje najśmielsze wyobrażenia. Powiedział, że jestem zboczona i mam sie iść leczyć, zostałam zwyzywana od dziwek. Tak cholernie mi sie przykro zrobiło i z płaczem powiedziałam mu, żeby poszedł do domu ;-(.
Od tamtego czasu mamy "ciche dni", ja za bardzo nie mam ochoty z nim narazie rozmawiać ani go widzieć wiedząc, że myśli o mnie jak o dziwce tylko dlatego, że chciałam z nim porozmawiać szczerze o swoich fantazjach. Coś się we mnie zmieniło w ten weekend przez te sytuację, nie wiem czy bede potrafila z nim o wszystkim szczerze porozmawiać po tej "akcji". Podciął mi skrzydełka i narazie nie czuję sie komfortowo myśląc o minionym weekendzie.
Pomijając ten aspekt on jest naprawdę świetnym facetem, zawsze mogłam na niego liczyć kiedy potrzebowałam pomocy, potrafil mnie wspierać, jest inteligentny, z poczuciem humory, wręcz inspirujący kiedy opowiada o swoich zainteresowaniach czy pasjach, z dobrą i perspektywiczną przyszłościa zawodową. Swietnie sie zaprzyjaźnil z moimi znajomymi, no "do rany przyłóż", gdyby nie ten mankament :(.
Wiecie co moze byc spowodowane takim jego zachowaniem? Jakieś zle doswiadczenia, traumy? Wiem, że predzej czy pozniej bedziemy musieli o tym porozmawiac, wiec musze sie przygotować do tego psychicznie i wiedzieć jak poprowadzić te rozmowe. Przepracowany raczej nie jest, pracuje z domu 5h dziennie poniedzialek-piatek. Zdrade tez wykluczyłam (po pierwsze to nie ten typ faceta, po drugie on 90% czasu spedza w domu albo u siostry, z ktora razem opiekują się niedołężna mamą, i tak, z siostra tez rozmawiałam i rzeczywiście dużo czasu spędza u niej, bo bardzo lubi "siedzieć ze szwagrem i dłubać w garażu" - nie wiem co tam robią nie wnikam).
Myslicie, ze jest szansa ze on sie w tej kwestii zmieni? Macie jakieś doświadczenia podobne? Dzieki za każdą próbę pomocy.
I tak, wiem co sobie pomyśleliście - też mi przez myśl raz czy dwa to przeszło. Ale nie zauważyłam u niego żadnego zainteresowania facetami, jego siostra też.
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #636a69eed32d13b4c411d50b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Komentarz usunięty przez autora
Niech zrobi sobie badania hormonalne
---
Zaakceptował: karmelkowa
---
Zaakceptował: karmelkowa
@AnonimoweMirkoWyznania: Serio, duży red flag. Zrobiłaś naprawdę sporo. Można powiedzieć taka dziewczyna to skarb.
Może ma kogoś, może go po prostu nie kręcisz, może ma za dużo zajęć i przez zmęczenie nie ma ochoty. Albo ma problemy intymne i się wstydzi. Jak po prostu ma mniejsze potrzeby to to się raczej nie
Moim zdaniem on nie jest pogodzony ze swoja seksualnoscia, cos tu zgrzyta. Mozliwe ze tak naprawde jest ukrytym gejem.. moze nie, moze ma jakis traumy czy cos, moze byl wykorzystywany. Na pewno powiniscie poradzic sie specjalisty, ktory bedzie wiedzial jak sie za to zabrac.
Libido to jedno ale jego reakcja pokazuje,ze on sie poczul wyraznie zagrozony...
@AnonimoweMirkoWyznania: ale gdzie jest ten święty facet? seks raz w tygodniu, a przy próbie zmiany pozycji z misjonarskiej na jakąś inną on wyzywa cię od dziwek? no sorry, ale dla mnie taki tekst = koniec związku
Komentarz usunięty przez moderatora