Wpis z mikrobloga

Ogólnie akcja z G2 i kontraktami pokazuje jedną istotną rzecz. Każdy sportowiec, czy esportowiec to w gruncie rzeczy debil. Debil, który całe życie robił tylko to w czym jest dobry, ale nie potrafiący stawić czoła dokumentom, biurokracji i innemu ścierwu. Jeżeli taki debil ma choć trochę oleju w głowie, to zatrudnia managera, odpala mu procent i śpi spokojnie. Niestety esportowcy to są turbo debile, i jakoś nikt z nich nie wpadł na to, że warto czytać ze zrozumieniem to co się podpisuje.
#leagueoflegends
  • 8
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@Ejmen: prawda jest taka że jaki kontrakt by nie podpisali to G2 przechytrzylo każdego tym, że jeżeli nie przedłużało się kontraktu po roku to G2 #!$%@? ludzi na ławkę i dawało horendalny buyout, więc praktycznie mieli minimum split z głowy.

Sam rekkles mówił że kontrakt był #!$%@? i mu to mówiono, ale mimo wszystko nie spodziewał się ze #!$%@? scenariusz w ogóle ma prawo się sprawdzić
Ogólnie akcja z G2 i kontraktami pokazuje jedną istotną rzecz. Każdy sportowiec, czy esportowiec to w gruncie rzeczy debil. Debil, który całe życie robił tylko to w czym jest dobry, ale nie potrafiący stawić czoła dokumentom, biurokracji i innemu ścierwu. Jeżeli taki debil ma choć trochę oleju w głowie, to zatrudnia managera, odpala mu procent i śpi spokojnie. Niestety esportowcy to są turbo debile, i jakoś nikt z nich nie wpadł na
@ziko100: wszystko zalezy od prawa, nowy agent reklesa mowi ze te zapisy sa nielegalne w bienczech. No i tez przy okazji wyszlo ze niektore orgi kombinuja zeby gracz podpisywal kontrakt bez udzialu prawnika/agenta i podobno wymuszaja tez zeby gracze nie przynalezeli do agencji znanych z walki o dobry kontrakt. Ogolnie chora sprawa i im glosniej o tym bedzie tym wieksza szansa ze cos sie na scenie zmieni