Wpis z mikrobloga

#weteranschroniska #psy

Wiedziałem, że prędzej czy później nadejdzie ten dzień, gdy tag straci rację bytu, ale jednak się łudziłem, że skoro do tej pory dawaliśmy radę, to będzie tak jeszcze rok, może dwa.
Cały czas miałem egoistyczną nadzieję, że odejdzie we śnie, spokojnie, że zaoszczędzi nam ostatniej wizyty u weterynarza. Wczoraj wieczorem pogorszenie było tak nagłe, że musiałem podjąć decyzję, wizyta miała być jutro, chciałem jeszcze zdążyć się pożegnać. Tosia postanowiła sprawić nam ostatni prezent, zaoszczędziła trudnej wizyty.
Była dzikusem, na początku znajomości potrafiła mnie doprowadzić do szału, wiele nocy nie przespaliśmy, gdy miała mniejsze lub większe problemy zdrowotne, w ostatnich miesiącach zaczęliśmy się we dwoje jakoś bardziej dogadywać. Za niecały miesiąc stuknęłyby jej dwa lata od wzięcia ze schroniska.
Nie była ideałem psa, nie była rasowa, nie była młoda – pewnie jeszcze wymieniłbym kilka argumentów, które padały na tym portalu wraz z pytaniami, dlaczego zdecydowałem się na tego psa. Nie wiem, byłem bliski rezygnacji te 2 lata temu, gdy rzuciłem okiem na ostatnią stronę schroniska, gdy dostałem info, że profile zwierząt są sortowane chronologicznie od momentu przyjęcia. Wiem za to, że męczyłaby mnie, pewnie do dziś, świadomość, że mogłem zapewnić godziwe ostatnie lata, a tego nie zrobiłem. Nawet jeśli Tośka pochłonęła kilka moich pensji.
Nie wiem, gdzie teraz jesteś, ale mam nadzieję, że twoich ulubionych smakołyków mają na tony.
F.....r - #weteranschroniska #psy

Wiedziałem, że prędzej czy później nadejdzie ten...

źródło: comment_1667809601wzYq2oUm3nM4mLpAIF0tXd.jpg

Pobierz
  • 37
  • Odpowiedz
@johnblaze12345: @Sansiwiera: to samo, o ile ktoś nie wrzuca jednorazowo. Sam początkowo nie planowałem tagu, ale kilka osób poprosiło, a sam proces "dokumentowania", jak zmienia się pies z taką przeszłością, był całkiem ciekawym pomysłem. Nie wiem, czy pojawi się druga edycja, sam tag był tak naprawdę ostatnią rzeczą, która trzymała mnie na tym gównoportalu, już od dawna jestem zmęczony tym, co się tutaj dzieje zarówno po stronie patologicznych
  • Odpowiedz
+ jest taki, że gówno-content można dać na czarno


@johnblaze12345: a minus taki, że od dawna mam zapełnioną #czarnolisto i jak chcę dodać kolejnego debila albo tag, to muszę patrzeć, kto z obecnych tam ma bana stałego albo umarł (w sensie tag), żeby zrobić miejsce. XD
Na razie mamy dwa małe koty (na moim profilu są zdjęcia, choć nie na tagu), oficjalnie je "zaklepaliśmy" u weta wczoraj, godzinę
  • Odpowiedz
@Fenrirr: heh, ja mam tylko #f1 i #famemma xD z resztą syfu jakoś sobie radzę

Co do kolejnego psa (tym bardziej "trudnego", po przejściach), to rozumiem, że różowa może nie chcieć.
Dajcie sobie czas, na spokojnie. Jeśli macie przyjąć do siebie kolejnego psiaka, to i tak to się stanie.
A żałobę po Tosi i tak musicie przejść...

A kotełom zakładaj tag :)
  • Odpowiedz
@johnblaze12345: jak na ironię to najwyraźniej ukrywa mi też komentarze z tymi tagami (bo też je zablokowałem dawno temu). XD

Może i jest to pomysł, szczególnie że pewnie będą te kluchy dostarczały sporo contentu, w tym tego lol-.
  • Odpowiedz
@Fenrirr: A nie korci Was zeby wziąć nowego towarzysza? Niekoniecznie po przejściach, chociaż macie już praktykę w udomawianiu i dawaniu cudownego życia, ale może takiego nowego zwykłego/niezwykłego do drapania za uszkiem?
  • Odpowiedz
@zuzka-kotkowska: korci, ale w obecnej sytuacji (nie będę tu szczegółów z wiadomego powodu podawał) niestety nie zależy to wyłącznie ode mnie. Pewnie temat wróci, ale podejrzewam, że najwcześniej na wiosnę, właśnie z powodu, że dosłownie w tym samym czasie pojawiły się koty. No i chyba sam potrzebuję przerwy, niecały rok przed Tośką pożegnałem Fufę – 2,5 roku razem, też niechciana, też ze schroniska i też około 15-16 lat, chociaż ona
  • Odpowiedz
@Fenrirr: Ech Mierczku, za dużo tych pożegnań.
I mam nadzieję, że problemy są tylko przejściowe i wiosnę przywitacie z dużym usmiechem, i to nie tylko ze wzgledu na opcję drapania za uszkiem, ale przede wszystkim na Ciebie i Twoją Różową, bo kurdę naprawdę zasłuzyliście na to.
Dużo dużo szczęscia dla Was.
  • Odpowiedz
@zuzka-kotkowska: wiesz co, to też nie tak, że się nie spodziewałem, w końcu jak się człowiek kontaktuje ze schroniskiem i mówi "dajcie tego najbardziej niechcianego, tylko nie agresywnego i mogącego mieszkać z innymi zwierzętami", to też się nie spodziewa, że psiak, który niedługo będzie mógł legalnie pić piwo, pożyje drugie tyle. Obie (i Tosia, i Fufa) pożyły zaskakująco długo. Tosia serducho w bardzo kiepskim stanie, Fufa w ogóle cudem przeżyła,
  • Odpowiedz