Na czym zaczęliście oszczędzać w ostatnim czasie? Ja: - mniej jeżdżę autem - rzadziej włączam ogrzewnie w mieszkaniu - prawie wcale nie kupuję ciuchów - nie chodzę do barbera, brodę obcinam sam maszynką jako tako
Człowiek pracuję tak samo jak pracował, a stać go na coraz mniej (╯︵╰,) #inflacja #bieda #pieniadze
@okno2137: na niczym, raczej nie żyje specjalnie rozrzutnie, od 2-3 lat mniej-więcej ten sam poziom. Co najwyżej elektroniki nie kupuje tyle "do zabawy", a raczej to co jakoś-tam poprawia mi produktywność (teraz celuje w ipada albo w coś na czym będę mógl sprawnie rysować schematy).
Shake'i z KFC zacząłem pochłaniać w dużych ilościach, bo to taki mój mały narkotyk,
Zaczynam coraz bardziej "kupować" sobie wolny czas, jeśli mogę, bo dobrze go
@okno2137: A to dopiero początek. Do marca to większość Polaków odczuje co to inflacja i jak to jest pracować i mieć z tego mniej niż nic(╯︵╰,) ale pociesza fakt, że taki stan rzeczy potrwa góra 10 lat( ͡°͜ʖ͡°)
@okno2137: nie na wpół śpiąco zapewne ( ͡°͜ʖ͡°) albo ze świadomością ceny paliwa (nie że zawsze tankuje za tyle samo), ale zgodnie z dewizą j**ać to - tak czy siak lepiej świadomie niż nie :p
@okno2137: Żyje jak żyłem, zawsze kupowałem na promocjach szczególnie chemie do domu, zawsze jak jest w promocji to kupuję więcej bo mam gdzie trzymać, nie oszczędzam dzięki temu jakichś kokosów no ale dla przykładu mam 18 żeli pod prysznic xD
@okno2137: trudno powiedzieć, ale tak ogólnie staram się zakupy z większą rozwagą robić bo na mieście rzadko jadałem i ciuchy jak potrzebne były kupowałem
@okno2137: na aucie też oszczędzam gdzieś od wiosny gdzie autem do pracy jeździłem tylko przez kilka dni września gdy była badziewna pogoda. A tak ogólnie to rower. Poza tym to nic się nie zmieniło bo strzygę/golę się sam praktycznie od zawsze, ciuchów to nigdy nie lubiłem kupować i kupuje tylko gdy naprawdę nie mam się już w co ubrać, mógłbym chodzić ciągle w tym samym. A ogrzewania to nawet jakby było
@okno2137: Czasami kupowałem colę, ale teraz 9 zł za 2L to już ponad akceptowalnym progiem cenowym. Tak samo zamawiane jedzenie. Z lenistwa średnio raz na tydzień coś braliśmy ale szło się najeść do 50 zł za 2 osoby. Teraz zamawiamy przy okazji takiej jak urodziny bo 75-90 zł to przegięcie za obiad. Jeszcze jakby to było lepsze niż domowe to bym zrozumiał.
- mniej jeżdżę autem
- rzadziej włączam ogrzewnie w mieszkaniu
- prawie wcale nie kupuję ciuchów
- nie chodzę do barbera, brodę obcinam sam maszynką jako tako
Człowiek pracuję tak samo jak pracował, a stać go na coraz mniej (╯︵╰,)
#inflacja #bieda #pieniadze
Komentarz usunięty przez moderatora
Co najwyżej elektroniki nie kupuje tyle "do zabawy", a raczej to co jakoś-tam poprawia mi produktywność (teraz celuje w ipada albo w coś na czym będę mógl sprawnie rysować schematy).
Shake'i z KFC zacząłem pochłaniać w dużych ilościach, bo to taki mój mały narkotyk,
Zaczynam coraz bardziej "kupować" sobie wolny czas, jeśli mogę, bo dobrze go
Mógłbym zrezygnować bo mam komunikację miejską za firko, ale jestem #!$%@? leniem i idzie mi prawie 3 stówy miesięcznie na same dojazdy do pracy. xD
W sumie wciąż mamy 24h otwarte większość okien w mieszkaniu. :S
A to już od lat praktykuję.
Nie