Aktywne Wpisy
essos +3
Wielu z was tutaj robi z Zaleckiego jakiegos zabijake, przed ktorym ferrari powinien speirdalac, a przeciez to typ ktory zaprezentował 3 razy obsranie w oktagonie godne lasika. Wiadome ze przeciwnicy nie ci sami, ale jednak o czymś to świadczy
#famemma
#famemma
BoroPrimorac +39
Żyję nie licząc pieniędzy, po prostu jadam na mieście i robię zakupy w marketach za 100-150, jakieś wędliny, sery, alkohole, te droższe rzeczy. Czasem jakieś buty, książki, czasopisma.
Od jakiegoś czasu czuję się źle na psychice bo coś mi oszczędności nie chcą rosnąć, a topnieją.
Ja patrzę na konto i mi wychodzi że miesięcznie marnuję, #!$%@?, uwaga: 5000-7000 na ku*wa kompletne gówna, na kompletnie nic. Naprawdę żarcie kebabów tyle kosztuje?! Czy ja pieniądze przepijam czy co? Nawet nie rozumiem na co wydaję, ze środków trwałych z ostatnich dwóch miesięcy, które są namacalne to 2 pary butów, 2 plakaty od studentek ASP (200zł każdy) + rama oraz jakieś metalowe pierdoły do warsztatu i tak właściwie nic poza tym, no ja #!$%@?ę (╯°□°)╯︵ ┻━┻
Dodam że jestem singlem, 0 bab na utrzymaniu, 0 alimentów, 0 kredytów, 0 jakiś abonamentów i wydatków na hobby, za najem płacę śmiesznie mało że nie biorę go nawet pod uwagę.
Chyba jestem uzależniony od rozrzucania kasy. Pamiętam jak parę lat temu zarabiałem 2900 i w trybie biedaka byłem jakiś taki szczęśliwszy, cieszyłem się z drobnych prezentów dla siebie, tanich wyjazdów w Polskę itp. Muszę jakoś wydzielać z powrotem małą kwotę dla siebie.
Jak kontrolować budżet? Prowadzić notatnik, excel? Są jakieś apki? Są jakieś konta oszczędnościowe z dobrym procentem które stymulują do oszczędzania? Pomocy, czuję się jak hazardzista.
Mam też drugie pytanie, z racji tego że mam tez całkiem sporo czasu wolnego w tygodniu to kusi mnie podjęcie dodatkowej pracy ale swój grafik mam nieregularny, co byłoby najlepsze, jeżdzenie z Uberze, rozwożenie żarcia w Glovo?
#psychologia #budzetdomowy #finanse #praca
może zrezygnuj z prywatnych odrzutowców, jachtów i nie kupuj auta raz w miesiącu, myślę że można tutaj dużo urwać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oraz stawianie sobie celów, że w listopadzie mam tyle i tyle na koncie i nic nie ruszam ponad to.
Potem, zależnie od tego, co Ci wyszło, zaplanuj zmiany. Np. jeśli to zakupy - to zakupy tylko z przygotowaną w domu listą zawierającą tyle produktów, żeby się nie marnowało. I nie na głodniaka, bo wtedy kupuje się więcej.
Jeśli to jedzenie na mieście, to możesz sobie przeznaczyć na to
Proponuje usiąść raz, podliczyć takie zaplanowane koszty jakie w teorii powinieneś ponosić, czyli no na przyklad:
mieszkanie 1500, jedzenie 1000, auto 500, roznego rodzaje abonamenty 200, skladowa zrzutka na elektronike (nowy komputer/telefon co kilka lat) 300zl, nieprzewidziane wydatki 800zl - wychodzi mi tu 4300zl za co normalnie singiel powinien sie moc utrzymac bez problemowo,
Do tego jak planujesz odkładać X% miesięcznie to proponuje to zrobić jak masz tą kasę - jak dojdziesz do ściany to prościej się zastanowić co z tym zrobić lub z czego zrezygnować
@Akke: Excel może tak, ale są fajne i wygodne apki do tego by nie rozdrabniać się na aż takie szczegóły. Potem to wchodzi w nawyk i widzisz elegancko gdzie pieniądze #!$%@?ą.
@sprawca_komfortu: ściągnij sobie apkę Szybki Budżet i działaj (wyższe wersje płatne mają dostęp do interfejsu przez www jak ci wygodniej). Polecam też żebyś
Na bank ci się to nie spodoba to jak godzina ekstra pracy. Są dwie dobre opcje.
A znajdujesz sobie żone/dziewczyne co będzie ci gotować
B kupujesz katering sobie podgrzewasz tylko nie w mikrofali non stop byś nie świecił na zielono, wyliczone kalorie zdrowo
Siądź i spisz ile ci naprawdę potrzeba na życie. Ja mniej wydaję na życie niż ty wypierdzielasz bez sensu i to z kredytem i hobby. To
Od około roku przykładam większą wagę do budżetu domowego, co naprawdę pozwala zapanować nad wydatkami. Prawda jest taka, że jeśli ich nie spisujesz, to nie masz zielonego pojęcia, gdzie ucieka kasa i wcale nie trzeba do tego #!$%@?ć hajsu na lewo i prawo. Po prostu miesiąc jest długi i stosunkowo niewielkie kwoty składają się w całkiem wysokie sumy po 30 dniach.
Proponuję zrobić tak:
Oczywiście zarezerwowalem sobie drobne kwoty na fast foody i knajpy i myśle ze takie ograniczenie nie powinno mnie mocno boleć bo będę jasno widział czy mogę