Wpis z mikrobloga

tag mojej bezocznej Wandy - #kotkawandzia

Wandzia apeluje o otwarcie balkonów dla wszystkich kociaków tego świata ()

Ciesze się ze jesień okazała się łaskawa i może sobie siedzieć i łapać słońce pyszczkiem, siada sobie na kocyku albo w namiocie dla kotów, bo stoi tak ze można się w nim wywalić bebzonem do góry i opiekać sam pyszczek ʕʔ
Ktoś kiedyś nam tu napisał ze Wanda zawsze wyglada jak królewna, jest to prawda, zawsze unosi główkę wysoko i z taką gracją składa łapki, jak zobaczyłam to pierwsze kilka razy, od razu pomyślałam ze jest kocią arystokratką, kiedyś arystokraci chowali po ciemnych kątach tych potomków którzy nie spełniali standardów lub/i byli jakoś mocniej chorzy, może Wandę też dlatego wyrzucili z chaty?
Jej pochodzenie jest niejasne, została znaleziona jak się błąkała z ogromna infekcja oczu i wlasnie gdzies koło jakiegoś parkingu, między samochodami została dosłyszana i zabrana.
Na miejscu osoby, która znalazła kota z dziurami z ropą i krwią w miejscach gdzie powinny być oczy zeszłabym na zawał i podziwiam ludzi którzy zajmują sie takimi biedami bo ja bym nie potrafiła uczestniczyć w drodze takiego kociaka do zdrowia, jeździć z nim na zabiegi i martwić sie czy przeżyje, czy sobie poradzi, w ogóle! najważniejsze: oddawanie do innych domów i takie właśnie tylko „przechowywanie” kotów dla nowych właścicieli, wydaje mi sie zajebistą odwaga i byciem naprawdę wspaniałym człowiekiem, nie umiałabym mieszkać ileś z jakimś zwierzęciem, leczyć je, chuchać i dmuchać, przywiązać się i przekazać je potem dalej, pani która przywiozła nam Wandzie, czasem pisze do mnie wiadomość która zawsze brzmi: „co tam u Pupci?” i czy PUPCIA jeszcze urosła XD
Nie mogę z tego imienia, czasem sama tak na nią mówię, zwłaszcza jak ją znajduje jak wyglada jakby właśnie wysiadywała jajka, ten kot naprawdę kocha siedziec, kręcić głową jakby sie rozglądała i słuchać wszystkiego, ale opalanie ryjka to jest moje jej ulubione zajęcie ( ʖ̯)
Nie wiadomo, czy ktoś ja wyrzucił, czy po prostu mama ją porzuciła przez chorobę Wandy a ona zaczęła się błąkać z głodu i przez ból w oczach. :( Gdyby została znaleziona szybciej i dostała leki na koci katar, miałaby raczej sprawne oko/oczy
Ja osobiście cieszę się ze Wandzia jest taka, chcieliśmy właśnie takiego kotka, adoptowali nam chwile przed naszym zainteresowaniem się innym ślepaczkiem, z jednym sprawnym okiem i drugim usuniętym, a mnie uderzył dramatyczny apel w ogłoszeniu o tym, ze „niewidoma Puppa chce mieć gdzie siedzieć” :( <3

PS nadal wierze ze może być mieszanka z jakimś innym kotem albo po prostu wyglada i jest inna od kotów które widziałam w życiu (lub jej mama/tata byli po prostu duzi), jeśli okaże się ze to po prostu tylko tendencja do posiadania karczycha jak u świni to będę się bardzo śmiać XD jest bardzo słodka, wiem ze będzie duża i dorodna, absolutnie nie dopuszczę do zatłuszczenia, chociaz ciężko jej odmówić jak sobie człowiek pomyśli ze błąkała się kiedyś głodna, a teraz prosi o jedzenie i pewnie czuje się jak wtedy, od razu chce się jej dać jakieś kocie pyszności :( cwaniara

#pokazkota #kot #koty #zwierzeta #zwierzaczki #chwalesie
czaszkopranie - tag mojej bezocznej Wandy - #kotkawandzia 
 
Wandzia apeluje o otwa...

źródło: comment_1667040799X0ie6zxmjojDAg8C8lSzHe.jpg

Pobierz
  • 30
  • Odpowiedz
@Vegasik69: miała koci katar i niestety dostała infekcji, musieli jej je wyciąć, byla urodzona pewnie gdzies na dworze, chora i słaba a do tego zamiast oczu skorupa z ropy, krwi, pewnie do tego piasek, zarazki i tyle, musiała mieć operacje i jest ok, ona najprawdopodobniej nigdy nie otworzyła oczu lub widziała moment, pani opiekująca się nią wcześniej powiedziała mi ze ona nie zna życia ze wzrokiem
Ona to się cieszy ze
  • Odpowiedz
@Vegasik69: tak, poza oczami wszystko z nią ekstra, czasem się zrzyga jak jest zbyt łakoma i nigdy nie kuma jak do tego doszło ( ͡° ʖ̯ ͡°) ale zdarza jej sie to na szczescie już coraz mniej, chyba nam wierzy ze nakarmimy ja znowu i ze nie musi się z nikim ścigać, są tez karmione oddzielnie właśnie żeby nie jadła tak
  • Odpowiedz
@czaszkopranie: Próbowaliście podawać jedzenie na lickimatach albo w misce spowalniającej z trixie czy czymś takim? Na mojego kociaka, który też głodował całkiem dobrze to działa, bo spowalnia posiłek i nie pożera wszystkiego w mgnieniu oka
  • Odpowiedz
@gesslerowaa: nie, jedzą tylko mięso, kroimy jak najdrobniej i czasem maja podawane partyjkami, ale jakby dalej miała mi tak bełtać, myśle ze musiałaby jechać właśnie na jakimś mielonym wtartym w jakies tacki z wypustkami, bo byśmy nie ujechali ( ͡° ʖ̯ ͡°) ale to normalne po tych domach tymczasowych gdzie jest ich czasem sporo
+ wanda np ma zakaz żarcia saszetek wiec wszystkie maja w sumie, bo
  • Odpowiedz
@czaszkopranie: Ja moim kotom daje na lickimatach barfa który składa się głównie z kawałków mięsa i mimo że to nie jest mielonka to dalej działają (choć przy mielonce byłoby to pewnie bardziej skuteczne).
  • Odpowiedz
@TurboDynamo: to się zrastalo samo (tzn pewnie w środku zaszyli wszystko jakimiś szwami co się rozpuszczają, a oczka zostawili do zarośnięcia i zarastały się kiedy rosła, nie mam pojęcia jak mogło to dokładniej wyglądać), jak była takim babelkiem miała je wyjęte, jeszcze jak do nas trafiła w lutym, miała takie mikro dziurki w tych szparkach jak się przyjrzało (ʘʘ) teraz ma zwykłe gładkie kreseczki
czaszkopranie - @TurboDynamo: to się zrastalo samo (tzn pewnie w środku zaszyli wszys...

źródło: comment_1667056211jZVp16vcSTSobYSZdCkOo5.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz