Wpis z mikrobloga

Mnie w temacie aborcji to najbardziej bawi ten argument o odpowiedzialność. Mnóstwo tu już czytałem komentarzy, że jak p0lka czy julka rozkładała nogi i popuszcza cipę dla jakiegoś chada czy mokebe to ma ponieść za to odpowiedzialność. Ma przez 9 miesięcy być w ciąży i potem żyć z niechcianym dzieckiem. Bo jak się uprawia seks i się nie myśli, ty głupia p0lko, to trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów.

- dobra mordo to może zrobimy tak, że aborcja dla kobiet i „aborcja” prawna dla mężczyzn?
- a to spoko! Propsuje wprowadzenie rozwiązania całkowitego wyzbycia się odpowiedzialności przez mężczyzn w stosunku do swojego urodzonego dziecka, z nadanym imieniem, datą chrztu itd., jak przystało na obrońcę życia i zwolennika tradycyjnego modelu rodziny. I wcale nie jest to whataboutism, hipokryzja i próba dyskredytowania walki kobiet o dostęp do aborcji. Nic z tych rzeczy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#aborcja #bekazprawakow #4konserwy #neuropa
  • 9
  • Odpowiedz
Mnóstwo tu już czytałem komentarzy, że jak p0lka czy julka rozkładała nogi i popuszcza cipę dla jakiegoś chada czy mokebe to ma ponieść za to odpowiedzialność. Ma przez 9 miesięcy być w ciąży i potem żyć z niechcianym dzieckiem. Bo jak się uprawia seks i się nie myśli, ty głupia p0lko, to trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów.

@Walimbrachol: Niby dlaczego nie miałaby ponosić odpowiedzialności za swoje własne czyny? Bo nie
  • Odpowiedz
Jak nie myśli żeby zmniejszyć prędkość i rozjedzie kogoś na pasach, to też ma nie ponosić konsekwencji?


@ibilon: Jeżeli przypadkowe poczęcie jest analogiczne do wypadku spowodowanego nieumyślnie, to poczęcie celowe to jak wjechać celowo w tłum w stylu Cieżarówki Pokoju. Nieironicznie zgodzę się z takim postawieniem sprawy.
  • Odpowiedz
@Walimbrachol:

To nie jest hipokryzja, tylko albo-albo. Hipokryzja to jest właśnie stan aktualny w krajach dopuszczających aborcję, gdzie mężczyzna ponosi odpowiedzialność niezależnie od decyzji jaką podejmie. W sprawiedliwym świecie albo oboje ponoszą odpowiedzialność (zakaz aborcji), albo oboje są z tej odpowiedzialności zwolnieni i przedstawienie tego jest celem tego argumentu.

Jeżeli ktoś zlepia ze sobą te dwie opinie, to istotą tego nie jest sam temat czy aborcja powinna być legalna/nielegalna, tylko
  • Odpowiedz
@ibilon: nie można postawić znaku równości pomiędzy aborcją, a zabiciem kogoś na drodze. Wiem, że usilnie będziesz próbować to robić, ale te dwie sytuacje nie są jednoznaczne.

Nie odniosłeś się do drugiej części mojej wypowiedzi odnośnie hipokryzji zwolenników „aborcji” prawnej (temat jest ciekawy, ale celem wielu tutejszych wpisów nie jest merytoryczna dyskusja na ten temat, a dyskredytowanie głosów proaborcyjnych).
  • Odpowiedz
@ruszka: ale tam nie ma rozróżnienia albo to albo to, bo to są dwie różne sprawy, których nie można rozpatrywać jednakowo. Mój post dotyczył hipokryzji zwolenników „aborcji” prawnej, których nie interesuje merytoryczna debata nad tą kwestią, a jedynie dyskredytowanie głosów proaborcyjnych.
  • Odpowiedz
@Walimbrachol:

ale tam nie ma rozróżnienia albo to albo to, bo to są dwie różne sprawy, których nie można rozpatrywać jednakowo.


Często takie rozróżnianie właśnie jest i jak ja widzę wpisy o podobnym tonie, to dokładnie do tego się odnoszą. Sam napisałeś o obu tych sprawach jako następujących po sobie. Ludzie piszący takie rzeczy chcą, żeby aborcja była sprawiedliwa i rzeczywiście dla każdego, albo wcale. Nie mi oceniać, czy to
  • Odpowiedz
nie można postawić znaku równości pomiędzy aborcją, a zabiciem kogoś na drodze. Wiem, że usilnie będziesz próbować to robić, ale te dwie sytuacje nie są jednoznaczne.

@Walimbrachol: Dlaczego nie? Niby dlaczego w jednej sytuacji kobieta jest zwolniona z odpowiedzialności, a w drugiej nie?

Nie ma absolutnie żadnej różnicy, czy ktoś zabija nienarodzone dziecko, czy zabija kogoś na drodze, czy rozbija szybę, czy zacina się przy goleniu. Jeśli ktoś świadomie podejmuje
  • Odpowiedz