Wpis z mikrobloga

Jak nie myśli żeby zmniejszyć prędkość i rozjedzie kogoś na pasach, to też ma nie ponosić konsekwencji?


@ibilon: Jeżeli przypadkowe poczęcie jest analogiczne do wypadku spowodowanego nieumyślnie, to poczęcie celowe to jak wjechać celowo w tłum w stylu Cieżarówki Pokoju. Nieironicznie zgodzę się z takim postawieniem sprawy.
  • Odpowiedz
@ibilon: nie można postawić znaku równości pomiędzy aborcją, a zabiciem kogoś na drodze. Wiem, że usilnie będziesz próbować to robić, ale te dwie sytuacje nie są jednoznaczne.

Nie odniosłeś się do drugiej części mojej wypowiedzi odnośnie hipokryzji zwolenników „aborcji” prawnej (temat jest ciekawy, ale celem wielu tutejszych wpisów nie jest merytoryczna dyskusja na ten temat, a dyskredytowanie głosów proaborcyjnych).
  • Odpowiedz
@ruszka: ale tam nie ma rozróżnienia albo to albo to, bo to są dwie różne sprawy, których nie można rozpatrywać jednakowo. Mój post dotyczył hipokryzji zwolenników „aborcji” prawnej, których nie interesuje merytoryczna debata nad tą kwestią, a jedynie dyskredytowanie głosów proaborcyjnych.
  • Odpowiedz
nie można postawić znaku równości pomiędzy aborcją, a zabiciem kogoś na drodze. Wiem, że usilnie będziesz próbować to robić, ale te dwie sytuacje nie są jednoznaczne.

@Walimbrachol: Dlaczego nie? Niby dlaczego w jednej sytuacji kobieta jest zwolniona z odpowiedzialności, a w drugiej nie?

Nie ma absolutnie żadnej różnicy, czy ktoś zabija nienarodzone dziecko, czy zabija kogoś na drodze, czy rozbija szybę, czy zacina się przy goleniu. Jeśli ktoś świadomie podejmuje
  • Odpowiedz