Wpis z mikrobloga

@Paula_pi myślę że mało kto może sobie pozwolić (albo tak myśli) na studia w formie rozwinięcia swojego hobby które nie jest pracą
Uczelnie wyższe kojarzą się głównie w przygotowaniem na rynek pracy
  • Odpowiedz
@Paula_pi:
Do niedawna takim "żadnym" kierunkiem wydawała się politologia., więc nigdy nie wiadomo.
No ale żeby jakiś politolog wydał się potrzebny, to musiała wybuchnąć wojna... .
Strach pomyśleć co by sie musiało wydarzyć aby tak było z filozofami... .
Najazd kosmitów?
  • Odpowiedz
@Paula_pi: dwukrotnie miałem filozofię na studiach (technicznych). Bardzo ciekawy przedmiot, który nie ma niczego wspólnego z tym, co jest na obrazku.
Zabawny fakt: w języku angielskim nasz stopień doktora to PhD, co literalnie oznacza "doktor filozofi".
  • Odpowiedz
myślę że mało kto może sobie pozwolić (albo tak myśli) na studia w formie rozwinięcia swojego hobby które nie jest pracą

Uczelnie wyższe kojarzą się głównie w przygotowaniem na rynek pracy


@Skibidipapa: teraz wszyscy idą bo mogą a na rynek pracy to polibuda przygotowuje.
  • Odpowiedz
@przegro_pisarz: pod rynek pracy to każdy sam się musi przygotować a nie uczelnie, jeszcze z leśnymi dziadkami. Skończyłem gownouczelnie ekonomiczna i mam lepsza robotę i wypłatę niż większość moich znajomych z polibudy, którzy w większości pokończyli jako technicy utrzymania ruchu bo nie maja jaj i odwagi żeby o siebie i lepsza prace zawalczyć.
  • Odpowiedz
  • 58
@Paula_pi ja znam kilku:
- zrobił doktorat z filozofii i pracuje na uczelni
- został trenerem kickboxingu
- dorobił historię i uczy w szkole historii, etyki i filozofii
- został przewodnikiem górskim i instruktorem wspinaczki
- jest dyrektorem teatru miejskiego
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 37
@przegro_pisarz:

(...)na rynek pracy to polibuda przygotowuje


Nie wiem ile masz lat i czy coś studiowałeś ale wydaję mi się ale pracodawcy mogą się z tobą nie zgodzić.
  • Odpowiedz