Wpis z mikrobloga

@MarnyPopisie: @radapasa: czemu bait? Głębia, przynajmniej pierwszy tom, nie wiem jak dalej, to kawał porządnej space opery. Mi się bardziej kojarzy z Pustką Hamiltona i Ogniem w Otchłani Vinge'a, bo podobny motyw, ale wlasnie bardziej opera niz scifi, bez tych durnotawych wątków o prymitywnych cywilizacjach (chyba na początki millenium byl taki zwyczaj). Dobrze zbudowany świat, elementy science-fiction wplecione na tyle umiejętnie, by nie przytłaczały ani nie sprawiały wrażenia lakieru, ale
@MarnyPopisie: Jak uwielbiam dwie pierwsze części cyklu Hyperiona tak Głębia mi kompletnie nie podeszła. Takie przeciętne czytadło. Widzę podobieństwa do Expanse, które również mnie niesamowicie wynudziło aczkolwiek to i tak półka wyżej od Głębi. Znacznie lepszą propozycją z polskiej sf będzie Cholewa z cyklem Algorytm Wojny lub Szmidt.