Wpis z mikrobloga

Osiągnięcia narodowe. (rozkminy ze smakiem złudzeń narodowców po bigosie)

Umówmy się, że książki piszą pisarze, a piosenki kompozytorzy.
Ale są takie utwory, które są przypisane całemu narodowi - bajki ludowe, baśnie i pieśni. Cała wieś zbiera się na wiec i układa bajki o przygodach jakiegoś Jasia czy Marysi, zbiorowo, przez cały szczep. Cóż, absurd oczywiście.

Bo baśnie Andersena pisał sam Andersen, a Perrault napisał baśnie o Czerwonym Kapturku i inne. Tak samo było z "arabskimi" Tysiącem i jedną nocą - ich autorem był pewien Francuz, który skromnie nazywał sobie ich tłumaczem (ciekawych do źródeł proszę o skierowanie się do Wikipedii, to faktycznie tajemnica poliszynela).

Za dzieciaka w podstawówce byłem zdumiony, gdy w utworach symfonicznych Piotra Iljicza Czajkowskiego słyszałem melodie ludowych piosenek znanych ze żłobka, bo wtedy jeszcze wierzyłem w bajki i myślałem, że jak piosenka nazywa się ludową, to wymyślił ją jakiś gracz na gęślach ze wsi.

Każdy naród ma taki podobny zbiór folkloru - bajki, piosenki, co tam jeszcze - kuchnia. Co to jest kuchnia rolnika, kuchnia rolnika ma dwa dania - zupę i kaszę, pierwsze bardziej płynne, drugie - gęste, więc tak naprawdę jedno danie. Kto w takim razie wymyślił te wszystkie bogate i soczyste kuchnie ludowe - no oczywiście fachowcy - kucharze. Gdzie znajdowali się ci kucharze, no cóż, naturalnie nie na wsi, oczywiście że w pałacach. Byli to nadworni kucharze królów i hrabiów.

Nadworni kucharze francuskich królów wymyślili kuchnię francuską, no jakoś to jest oczywiste dla wszystkich - nawet o pojedyncze dania jest informacja, kto je stworzył. A jak powstała dobra kuchnia rosyjska? - Jak przyjemna rozrywka, potrawy na balach i maskaradach na dworze caryc osiemnastego "babskiego" wieku, propagowano wtedy w Europie pastoralny styl, no i gotowali "potrawy prostych rosyjskich rolników", taki potiomkinowskie wioski kulinarne, ale sęk w tym że z czasem stało się to prawdą - realną rosyjską kuchnią.

Dlaczego nie ma dobrej polskiej kuchni - bo szlachta nie była zwolennikami tego co polskie, uważała się za Sarmatów, którzy nie mieszali się z "psią krwią" prostego ludu, no i stąd bigos jest szczytem narodowej kulinarii do dziś.

Ale im dalej w las tym więcej złudzeń. W Polsce bardzo popularna jest kuchnia gruzińska, po myśli ludzi, kto ją wymyślili? - no, pewnie Gruzini, czy nie? - nazwa nie może być myląca. Zbierali się wieśniacy z aułów na kongresy kulinarne i wymyśliali, jak jeszcze można ugotować fasole.

Ale jak było w rzeczywistości. W pewnym momencie w dziewiętnastym wieku, region Kaukazu otrzymał w cesarstwie rosyjskim zbyt wysoki status administracyjny - namestnictwa. Co za tym idzie, w Tbilisi pojawił się dwór wicekróla. Namiestnik, to nie jest zwykły gubernator, to zastępca króla, a więc w pewnym stopniu sam król. Co więcej, przez kilkadziesiąt lat tym namiestnikiem był jeden z Romanowów, czyli rodziny cesarskiej. Tak więc w Tbilisi istniał wówczas praktycznie prawdziwy dwór królewski. I na tym dworze byli prawdziwi kucharze, ci ze stolicy.

Stołeczni kucharze uczyli się od mędrców z gór, jak przyrządzać potrawy dla rodziny carów, słuchali uważnie starych wieśniaków, jak warzyć bób, rośli nad sobą, wchłaniali ludowy kunszt kulinarny, wiekowe tradycje wielkiego narodu gruzińskiego. Tak oto wspaniała kuchnia gruzińska, jeden z cudów świata, słodycz do ust inteligencji polskiej, i powstała.

No, ale jeśli bez bajek narodowców dla dzieciaków. Historia dla dorosłych - kucharze Romanowów, na ich polecenie rozejrzeli się po nowym miejscu - co oryginalnego można zrobić z lokalnych produktów i w lokalnych kaukaskich warunkach, aby podnieść prestiż nowego dworu w Cesarstwie poprzez osiągnięcia kulinarne cenione wśród wszystkich wielkich domów. Gdyby stolicą namiestnictwa kaukaskiego było nie Tbilisi, lecz powiedźmy Erywań, to ta kuchnia nazywałaby się teraz ormiańską.

#gotujzwykopem #historia
mobutu2 - Osiągnięcia narodowe. (rozkminy ze smakiem złudzeń narodowców po bigosie)
...

źródło: comment_1666111594t54mrl8S9KwQNdBCPEnea7.jpg

Pobierz
  • 14
Dlaczego nie ma dobrej polskiej kuchni - bo szlachta nie była zwolennikami tego co polskie, uważała się za Sarmatów, którzy nie mieszali się z "psią krwią" prostego ludu, no i stąd bigos jest szczytem narodowej kulinarii do dziś.


@mobutu2: To się kupy nie trzyma, albo "zwłaszcza kupy". Sarmackie to właśnie Polskie, szlachta wywodziła swoje pochodzenie od wyimaginowanych sarmatów ale jak najbardziej czuli się polakami. A właściwie to głównie oni. Chłop się
@mobutu2:

Przepraszam za znajomość języka polskiego, ale tylko za to.

Dlaczego nie ma dobrej polskiej kuchni - bo szlachta nie była zwolennikami tego co polskie


Jesteś antypolakiem? Skąd takie przekonania?
szlachta nie była zwolennikami tego co polskie, uważała się za Sarmatów, którzy nie mieszali się z "psią krwią" prostego ludu, no i stąd bigos jest szczytem narodowej kulinarii do dziś.


@mobutu2: Przede wszystkim, szlachta raczej nie jadła bigosu, tylko "bigosiki", czyli zakwaszone octem albo cytrusami potrawki mięsne.
Bigos to potrawa z przełomu XVIII i XIX wieku, więc o ile niektórzy się jeszcze załapali na ten moment gdy powstał bigos jako sterta
@paramyksowiroza:

Dodatkowo mieszasz ze sobą "kuchnię polską" ze współczesną "domową kuchnią polską" i tu zgodzę się z Tobą, że to drugie to syf. Jest niezbyt smaczna, ekstremalnie oszczędnościowa i te oszczędności dotyczą niestety tych aspektów których nie powinny.

Kuchnie narodowe w samym swoim założeniu były oszczędnościowe, ale u nas to poszło w złym kierunku.

Dlatego domowe polskie gotowane pierogi z mięsem są takie paskudne, w kotletach jest więcej bułki niż mięsa,
@Spaghetti_Carbonara: Przedstawiłem pewną perspektywę. Wiele kuchni narodowych jest oszczędnościowych z założenia, wystarczy spojrzeć np. na kuchnię włoską - ich pizze, makarony, itp.
Ich potrawy zjednały sobie cały świat, ale to jest kuchnia prosta, oparta o dobre składniki i nikt nie próbuje udawać, że panierka to mięso.

Nie mówię, że pyzy i kluski to złe jedzenie. Mówię, że to co nazywamy "domową kuchnią polską" to są jakieś popłuczyny w porównaniu z tym
@paramyksowiroza: Wydaje mi się że każdy pod nazwą "domowa kuchnia polska" ma na myśli umiejętności swoich matek, babć, teściowych plus tanie jadłodajnie.
Gdybym wychowała się u ciotki to uważałabym nasza kuchnię za takie gówno jak opisujesz, na szczęście z moja matką było inaczej, posiadała rozum i smak.
Tak samo moja babcia, robiła najlepszą pieczeń na świecie, na piecu opalanym drewnem, każdy mógłby się dziś od niej uczyć mimo że tym karmiła
Wydaje mi się że każdy pod nazwą "domowa kuchnia polska" ma na myśli umiejętności swoich matek, babć, teściowych plus tanie jadłodajnie.


@arinkao: No i w tym właśnie problem. Bo właśnie tę kuchnię z tanich jadłodalni znajdziesz zarówno w barach mlecznych i biurowcach na warszawskim Mokotowie. I te korposzczury uważają to za pyszne, choć to rozgotowane ziemniaki z jakimś mięsem bez smaku, które przeleżały godziny w bemarach.
No więc to jest kwestia
@paramyksowiroza: To co podają to jest po prostu gówno, wiem, ludziom smakuje ale nie znają nic innego. Jak dobrze wiesz smaki się zmieniają, trzeba się ich nauczyć dopiero. Tym bardziej jak całe życie jadło się cukier plus gówno.
To sie nie stanie nigdy. Trudno, ich strata.
Tylko mnie denerwuje że pod hasłem polska kuchnia jest to o czym piszesz (,)
To znaczy że nikt nie umie gotować
@arinkao:

Przestań zamawiać catering.

Znamy się na tyle długo, że przecież wiesz, że nie zamawiam ;)

To co podają to jest po prostu gówno, wiem, ludziom smakuje ale nie znają nic innego. Jak dobrze wiesz smaki się zmieniają, trzeba się ich nauczyć dopiero. Tym bardziej jak całe życie jadło się cukier plus gówno. To sie nie stanie nigdy. Trudno, ich strata.


No nieee... to już się dzieje, przynajmniej w większych miastach.
Jesteś antypolakiem?


@arinkao: Nie jestem zwolennikiem Donalda Tuska!

@paramyksowiroza: tacy fachowcy w komentarzach, że nie mam wiele co dodać do dyskusji, ale pchać mięso z rosołu do pierogów to jest zaiste barbarzyństwo.

Z kuchni narodowej "od babci" miewałem: naleśniki, różne rzeczy z twarogu, watruszki i inne pieczone pierogi, szczi, solanka, okroszka, sałatka olivier, śledź pod pierzynką.
mobutu2 - > Jesteś antypolakiem?

@arinkao: Nie jestem zwolennikiem Donalda Tuska!
...

źródło: comment_16661732009VlAneUiB9VsyfuW7qh0a5.jpg

Pobierz
nie zgodzę się z tym, że polskie pierogi są najlepsze, bo moim zdaniem nie są.


@paramyksowiroza: Ciekawostka, choć pewnie wiesz. Azjaci nie lubią naszych pierogów. One sie tam nie przyjęły, uważają je za mdłe, po prostu nie doprawione, bez smaku, nie dokończony przepis ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@paramyksowiroza: > No nieee... to już się dzieje, przynajmniej w większych miastach. Ale wiesz, młodzież z małych miejscowości wyjedzie na studia albo do pracy do jakiegoś miasta, ktoś go zaciągnie na sushi, ktoś go zaciągnie na coś tajskiego, ktoś go zaciągnie na dobrą włoską pizzę, ktoś go zaciągnie do knajpy indyjskiej i tak się zdobywa pewną wiedzę którą przekazuje się nowemu pokoleniu. To nie jest tak, że jak ktoś od 20
Ciekawostka, choć pewnie wiesz. Azjaci nie lubią naszych pierogów. One sie tam nie przyjęły, uważają je za mdłe, po prostu nie doprawione, bez smaku, nie dokończony przepis ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@arinkao: No i mają trochę racji :)
Wystarczy spojrzeć na skład farszu do gyoza i polskich pierogów z mięsem.

Gyoza:
- surowe mięso
- sos sojowy
- imbir
- czosnek
- zielona cebulka
- kapusta
-