Aktywne Wpisy
Caracas +106
Mało kto jeszcze wie, że dosłownie pod koniec tamtego roku z mocnym przytupem na Polski rynek motoryzacyjny wjechała Chińska marka MG.
To co oferuje w tej cenie to istny kosmos. Najdroższy aktualnie dostępny na polskim rynku model HS kosztuje od 103 do 125 tysięcy złotych.
Ten SUV jest większy od Toyoty RAV4. Z automatyczną skrzynią biegów, szklanym dachem, systemem kamer 360 stopni, skórzaną tapicerką foteli i 7-letnią gwarancją. W testach zderzeniowych dostał
To co oferuje w tej cenie to istny kosmos. Najdroższy aktualnie dostępny na polskim rynku model HS kosztuje od 103 do 125 tysięcy złotych.
Ten SUV jest większy od Toyoty RAV4. Z automatyczną skrzynią biegów, szklanym dachem, systemem kamer 360 stopni, skórzaną tapicerką foteli i 7-letnią gwarancją. W testach zderzeniowych dostał
Koner1391 +382
kisnę z tych politycznych zagrywek ,dosłownie co kadencję jest to samo, a ludzie mają pamięć złotej rybki i nadal się spuszczają jacy dobrzy są politycy, oni nas dymają na każdym kroku, ale plebs tego nie zrozumie, Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli #polityka
Zapraszam do relacji z trwającej podróży rowerowej z Krakowa do Rzymu.
Dzień 10
Niezbyt ciekawy dzień, przebijałem się przez jakieś góry kilkadziesiąt km łagodnym podjazdem. Po Alpach niskie góry nie robiły aż takiego wrażenia, ale za to zjazd był bardzo przyjemny. Niestety dojazd do morza jak i trasa wzdłuż najczęściej drogami ze sporym ruchem samochodowym. Dzień kończę w Pizie z 199km.
Dzień 11
Dalej jadę wzdłuż wybrzeża i niestety głównie ruchliwymi drogami , czasami nawet z tirami :/ Towarzyszyła mi myśl, że wisienkę z tego tortu już zjadłem, a były nią Alpy.
Po 150 km odbijam wgłąb lądu i ku mojej uciesze kończą się ruchliwe drogi. Teren jest mocno pofałdowany i towarzyszy mi przepiękny zachód słońca. Koło 200km chciałem przenocować, ale nie napotykam po drodze miast. Mijam sporo agroturystyk, ale zapewne nie będą mówić po angielsku i wolałbym zarezerwować przez internet, więc jadę dalej. Koło 230km czekał na mnie ciężki 7km odcinek, trochę ujeby. Przekraczając jeden ze strumyków zmoczyłem jednego buta. Na 244 km zaczynam słyszeć jakiś dziwny dźwięk, po chwili go namierzam. Mleczko walczy z dziurą w przedniej oponie. Zatrzymuję się dwa razy na kilka minut, ale po kilkudziesięciu sekundach jazdy mleczko puszcza. Jestem zmęczony a potencjalny nocleg dopiero 30km dalej. Decyduję się zejść kilka metrów z drogi do gaju oliwnego i pod jednym z drzew po 22 rozbijam namiot. Mam nadzieję, że mleczko do rana poradzi sobie z dziurą, jeśli nie to zakładam dętkę. Dzień kończę z 245km i piszę relację prostu z namiotu, do Rzymu pozostało 145km~
Po więcej relacji z wypadów bikepackingowych I ultramaratonów rowerowych zapraszam do śledzenia mojego tagu #gravelove
#rowerowyrownik #rower #gravel #bikepacking
Skrypt | Statystyki
@lajdak:
Tak, msr hubba nx, polecam.
Aż się zawstydziłem czytając wasze komentarze, obrazek poniżej dobrze opisuje jak się czuję.