Wpis z mikrobloga

Ten serial skończył się jeszcze gorzej niż zaczął. Ostatni odcinek niby z wielkim twistem kto jest Sauronem, a prawda jest taka, że od początku wszyscy wiedzieli co wyjdzie.

Normalnie śmiechu warte było wrzucenie sztyleta do tygla i nagle bez jakiegoś rozdziału cyk mamy 3 różne pierścienie.

O tym, że dzięki pannie Nori okaże się nagle iż hobbity w historii sródziemia były od dawna to nawet nie wspominam.

Cały serial to nawet jako Fanfik nie trzyma się kupy i gwałci logikę książek Tolkiena. Niesamowicie stracona szansa. Generalnie jedyne dlaczego warto obejrzeć to trochę widoczków wygenerowawnych w komputerze l, kilku scen z krasnoludami i sceny ujawnienia obozu Hobbitow. Generalnie 3/10 to maks.
#ringsofpower
  • 1
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Cały serial to nawet jako Fanfik

@Darth_Gohan: Bardzo proszę szanować fanfiki, bo one przy tym serialu to arcydzieło. Poważnie, kiedyś czytałam coś z uniwersum LOTR i nawet fanfiki skupiające się głównie na jakichś parach, czyli romans, miały logiczną fabułę i poza romansowym miksem byłam szczerze wciągnięta w historię. Tymczasem nie bardzo mogę się zebrać, żeby dokończyć PoW, bo mam zaległe 2-3 odcinki i nie mam sił xd