Wpis z mikrobloga

Mam wrażenie, że część osób próbuje na siłę robić złych ludzi z tych, którzy nie są fanami zwierząt. Niekoniecznie, że od razu ich nie lubią, ale po prostu nie czują tego, nie jarają ich, jak widzą psa czy kota nie mają reakcji na zasadzie "Oooo, jaki słodziaczek, marzę o tym by był moim przyjacielem".
Może nie mówi się wprost, że jak kogoś do zwierząt nie ciągnie to na pewno jest zły, ale z kolei często ludzie myślą, że jak ktoś kocha zwierzęta to jest dobry. Ale przecież to nieprawda – nie ma reguły
Podobne podejście zresztą zauważam w stosunku do dzieci.
#rozkminy #ludzie #zwierzeta #zwierzaczki #psy #koty
  • 14
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@viciu03: ja tam tylko swoje i znajomych zwierzaki lubię ¯\_(ツ)_/¯ odkąd mam psy to wręcz inni osiedlowi psiarze zaczęli być dla mnie jedną z bardziej znielubionych grup społecznych () a na widok obcego biegnącego do mnie psa to prędzej gaz wyciągnę, niż się ucieszę :p
  • Odpowiedz
@viciu03: a ja nigdy nie lubiłam tych, którzy nie lubią zwierząt. Nie dlatego, że uważam ich za złych ludzi, bo jak sam mówisz, nie ma reguły. Hitler chociażby kochał zwierzęta i nawet był wegetarianinem, aby ich nie jeść.
Ale po prostu każda taka osoba jaką poznałam (niewiele ich było, większość lubi zwierzaki) prędzej czy później okazywała się jakaś, no wybacz, zje...na ( ͡° ͜ʖ ͡°) przede wszystkim
  • Odpowiedz
@Sandrinia: Jasne, rozumiem totalnie twój punkt widzenia. Czy #!$%@? jestem to nie wiem, na pewno zdarza mi się, że mam jakieś psychiczne odjazdy, jakkolwiek to interpretować. Ale raczej wygórowanego mniemania nie mam. Czasem sztucznie próbuje sobie zwiększyć samoocenę wmawiając sobie coś, w co sam nie wierzę. Być może wynika to z tego, że wychowywałem się w rodzinie, w której aby dostać jakąkolwiek pochwałę trzeba było nie wiadomo co zrobić. Więc teraz
  • Odpowiedz
@viciu03: ja też nie chcę Cię oceniać, bo przecież Cię nie znam.
Komunikacja inna, niż werbalna kompletnie mi nie przeszkadza, zwłaszcza że sama jestem małomówna ( ͡° ͜ʖ ͡°) no z moją kotką się dogaduję, rozumiem jej mowę ciała, ona też rozumie moją na tyle, na ile może. Ja do niej gadam po polsku, ona mi odmiaukuje i jest fajnie xd
A co do tego, czy jako
  • Odpowiedz
@Sandrinia: no to też prawda ( ͡° ͜ʖ ͡°) wiadomo, każdy może mieć inne podejście i odrębne argumenty. Myślę, że najważniejsze żeby mimo wszystko jednak nie generalizować. Ja staram się nie oceniać człowieka za bardzo, nim go faktycznie nie poznam
  • Odpowiedz
@viciu03: w lubieniu, czy nie lubieniu zwierząt chyba nawet nie chodzi o argumenty. Myślę, że raczej jest to kwestia tego, iż ich zachowanie może być irytujące, dla kogoś bardziej, dla kogoś mniej, a dla jeszcze innych wcale xd ja to rozumiem. Na przykład lubię wszystkie zwierzęta, poza psami. Nie że ich jakoś nie znoszę, po prostu nie przepadam, mogę się z jakimś chwilę pobawić, czy pogłaskać, ale w domu ich totalnie
  • Odpowiedz
@Sandrinia: Ja w sumie nie mam tak że mnie coś denerwuje. Też nie powiedziałbym, że nie lubię zwierząt, bardziej, że są mi w pewnym stopniu obojętne. Jest sobie pies czy kot to spoko, życzę mu dużo zdrowia. Ale nie będę do niego podbiegał, zagłaskiwał na śmierć i mówił, jaki jest słodki xD. Jak kogoś ma w głowie "Ooo, jaki piękny kotek, marzę o takim", to osoba która nie lubi zwierząt ma
  • Odpowiedz
@viciu03: O to to. Sama prawda. Ja mimo, że wychowałem się z psami nie jestem fanem tych zwierzaków. Oczywiście oburza mnie, gdy ktoś traktuje je źle, nie opiekuje się nimi, katuje itd. ale generalnie jak np. sąsiad idzie z psem, to mi on kompletnie zwisa. Jest bo jest.
Nie jest jednak tak, że nie lubię zwierząt. Uwielbiam np. wszelkie gryzonie. Są sympatyczne, ciekawskie, dość inteligentne. Po prostu fajne.
Nie leżą mi
  • Odpowiedz
Może nie mówi się wprost, że jak kogoś do zwierząt nie ciągnie to na pewno jest zły, ale z kolei często ludzie myślą, że jak ktoś kocha zwierzęta to jest dobry.


@viciu03:
znam kilka ludzi, którzy nie znoszą psów - żadnego nie skrzywdziły, po prostu nie brały
znam też kilka, którzy kochają pieski - źle wychowywały, ignorowały dobre rady, nie dbały o potrzeby, a jak był niewygodny bo wakacje to oddawały.
  • Odpowiedz
chociażby kochał zwierzęta i nawet był wegetarianinem, aby ich nie jeść.


@Sandrinia: to jest jakaś bujda. Gdyby tak było, to by do nich nie przyczepiał bomb, a do tego były jakieś rejestry z posiłków z generałami i że jadł jakieś koniny, dziki, w ręce trzymał i wpieprzał. W jakichś pogromcach mitów.
  • Odpowiedz
@Sharlene: podobno nie trzymał się rygorystycznie diety wegetariańskiej, bo lubił bodajże wątróbkę. No i zaczął bardziej przestrzegać tej diety jak wojna trwała już dość długo.
  • Odpowiedz
@Sharlene: tak, miał nawet jakiegoś dietetyka. Coś mi świta że Wołoszański o tym pisał, albo mówił w swoim programie, ale dawno go oglądałam, a jeszcze dawniej czytałam jego książki.
  • Odpowiedz