Wpis z mikrobloga

@Barzini Mam mieszane uczucia co do tej piosenki. Z jednej strony fajnie, Freddie zawsze na propsie, sama piosenka mi się podoba. Ale. Ścieżka była nagrana w 88' roku, z jakiegoś powodu nie była wydana. I nagle się okazuje, że teraz jak Queen wydaje kolejny album to cudownie się to znalazło... ( ͡° ʖ̯ ͡°) Jestem zdania, że gdyby Freddie chciał to wydać - to wyszłoby to już wtedy.
@raz-dwa-trzyy: Oni w ostatnich latach co i rusz wydają coraz to nowe rzeczy z archiwów - w ciągu ostatniej dekady można wspomnieć te wszystkie koncertówki, które jeszcze niedawno były dostępne tylko na bootlegach, a poza tym wystarczy sobie przypomnieć 2014 rok, gdy przy okazji wydania składanki "Queen Forever" opublikowano dwie piosenki, z czego jedna nagrana z Michaelem Jacksonem: głośno było o tym w środowisku i potwierdziło to przypuszczenia sprzed lat, że
@raz-dwa-trzyy: Przesadzasz. Wątpliwości można byłoby mieć, gdyby wydali nagrania z prywatnymi scenami Freddiego gdy pierdzi kotu na twarz. Opublikowali utwór, dobry, który śpiewa gość, który żył ze śpiewania i grania. Poza tym Freddie nie był jakimś liderem zespołu, który w pojedynkę decydował co ma się znaleźć na płycie a co nie - tu mamy do czynienia z pracą czwórki, z których najwidoczniej 3/4 nie ma nic przeciwko - to też ich
@Regierungsrat_Walter_Frank: Jak spojrzysz na archiwum Queenzone to Face it Alone w mp3 pojawia się już w 2005 roku, więc mógł wyciec do internetu dużo wcześniej, a znaleźć się od osoby która nagrała jeszcze wcześniej na konwencie Queen. Patrząc na to, że zgubili w międzyczasie multitracki Hammersmith 1979 i lepszej jakości nagrania z Earls Cour, to tak.... Można nazwać że cudem znaleźli po tylu latach taśmy w znakomitej jakości audio