Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie porafie mowic ani pisac w zadnym jezyku i nie wiem jak to naprawic bo przez moja nieumiejetnosc wyslawiania sie jestem uważany za creepa.
Takie to perpetum mobile gdzie nie rozmawiam z ludzmi wiec trace slownictwo a przez strate slownictwa nie mam nic do powiedzenia wiec nie mam znajomych.
Jako brzdac wychowalem sie w #niemcy i w wieku od 5 do 11 lat mówiłem plynnie po niemiecku. Moj jezyk polski mowiony byl ok ale napisalem nigdy zadnego opowladania po polsku.
W wieku 11 do 17 lat mieszkalem w ameryce lacinskiego gdzie nauczylem sie hiszpanskiego tez na poziomie native ale jezyk polski już mocno kulal. Po
normalnej dawce kocenia i przyzwyczajania sie do nowych warunku jakos sie odnalazlem.

W wieku 18 lat rodzice postanowili wrocic do polski i kazali mi tez wrocic i tak oto poszedlem na studia i spedzilem nastepne 10 lat w Polsce. Nie
porafilem pisac po polsku, nie znalem zadnej polskiej lektury a polski mowiony byl bez akcentu ale brakowalo mi duzo slow - ciagle zacinanie sie szukane slowa. Znajomych nie mialem zadnych, bo nie porafilem ste wyslawiac normalnie i nle znałem "inside jokes " zadnych. Byłem imigrantem we wlasnym kraju. Licencjat, magisterka, ogole prace pisemne to byla jakas katorga przez meki. Musiale placic za usługi poprawiania i recenzji teksu przed oddawaniem opracowań żeby w ogóle zaliczyć.
A w miedzyczasle zapomnialem juz calkowicie języka riemieckiego. Hiszpanski jako tako utrzymywałem jeszcze.

Nie mogąc sie odnalezc w Polsce, w wieku 28 lat wyjechałem do #uk do pracy w biurze i tak tutaj już siedzę parę lat. I teraz najśmieszniejsze, przez te 20 lat rodzice nigdy mnie nie zapisało na język angielski. Sam się go nauczyłem z filmów, książek i internetu.
Co to spowodowalo? Ze nie mam bazy po angielsku, nie potrafie napisac ładnego zdania a moj mowiony jezyk jest toporny. Rozumiem wszystko co do
mnie mowia i normalnie czytam w tym jezyku ale nie mam płynności ani słownictwa w angielskim. No bo jak? Nigdy żadnego opowiadania po angielsku nie napisałem i nigdy też nie rozmawiałem po angielsku na luzie przy piwie. No bo z kim? Wisienka na torcie jest fakt że niemieckiego już w ogóle nie pamiętam, hiszpański ledwo ale mógłbym go ożywić bo dużo rozumiem a po angielsku nie potrafię przekazać moich myśli a po polsku jestem uważany za idote. I śmieszne jest to że na przykład w ogóle nie mam słownictwa dorosłego po hiszpańsku, podatki, prawo, lekarze, biznes po prostu nie znam. A mówię jak rodowity hiszpan tylko ze mówię jak debil

Jak mogę to naprawić w wieku 33 lat? Da się? Przecież bez znajomych z którymi mógłbym ćwiczyć rozmowę to nigdy nie będę w stanie normalnie mówić. Bez pisania opowiadań które będą oceniane i krytykowane nigdy nie nauczę się pisać. Niby zwiedziłem kawał świata w latach 90-00 ale ja już nic z tego nie pamiętam poza trauma i zmieniania szkoły, domu, znajomych.

Na studiach próbowałem chodzić na imprezy ze studentami zagranicznymi ale kto chciałby rozmawiać z zakolakiem gdy hiszpanie podbijali do polskich studentek?

Moze tag #psychologia pasuje najbardziej? albo #jezykiobce #samotnosc #depresja

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63447bb7c327744791404ebc
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 13
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: rozmawiaj z nativami
Jak pracujesz w UK to zarabiasz w funtach a one mają silna pozycję :)
Bierzesz sobie native speaker'a z Polski, Niemiec czy Hiszpanii i z nim gadasz a on poprawia Ci słowa / zdania
Musisz zwyczajnie ćwiczyć - w z racji tegoż że znałeś te języki będzie Ci pewnie łatwiej niż komuś kto zaczyna

I jeszcze jedno - obstawiam, że to głównie problem w Twojej głowie, bo
  • Odpowiedz
Nie porafie mowic ani pisac w zadnym jezyku


@AnonimoweMirkoWyznania: Nie wiem jak inni ale ja zrozumialem wszystko co napisales :)
A tak na powaznie, pisales ten post samodzielnie?
W UK nie ma parcia na poprawnosc wymowy, liczy sie komunikatywnosc. Moze niepotrzebnie stwarzasz sobie niewidzialne bariery?
  • Odpowiedz
**OPBezKodu**: @EdgyCaesar97: @Borntobefit: No wlasnie chcialbym cwiczyc ale nie mam z kim. W wieku 33 lat zaden native brytyjski nie pojdzie sobie na piwo z facetem co duka czy zastanawia sie jak zbudowac zdanie past conditional

@Pojedynczy: O to jest dobra sciezka, umowic sie przez skype z nativami i z nimi rozmawiac. Dobry pomysl - dzieki!

@papapapuga: @Yogi282: Sam pisalem post, ale post to jednak
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: do pisania w UK zainstaluj sobie addon grammarly - ja na tym jadę cały czas (szczególnie jak wysyłam maile do managementu)

Odnośnie native'ow online - zamiast szukać darmowych zamów lekcje normalnie; 50zl za godzinę to dla Ciebie £9
Ewentualnie jak mieszkasz w dużym mieście znajdź grupę na FB/meetup 'language exchange' i tam znajdujesz zwykle expat'a który podszkoli się z tobą za darmo jak Ty mu pomożesz w innym języku
  • Odpowiedz
ŁadnaWybranka: No widzisz, kolego - rozumiem twój problem, mam podobnie z językiem niemieckim - rozumiem sporo tego co do mnie mówią, ale mówienie samemu jest...trudne. Nie mam takich problemów z językiem angielskim, certyfikat cae zdany lata temu. Jak chcesz, to możemy się zgadać na telegramie - napisz do mnie ChristophBerlin. Poćwiczysz mówiony polski/angielski, ja poćwiczę niemiecki - i wszyscy będą zadowoleni.
---

Zaakceptował: Eugeniusz
Zua
  • Odpowiedz