Wpis z mikrobloga

Niektorzy ludzie sa tak beznadziejnie glupi ze dwa lata pandemii totalnie niczego nich nie nauczyly. Goscie przychodza do roboty zasmarkani, kaszlacy i z goraczka, opowiadaja ze ich dzieci sa w domu chore i biora antybiotyki i robia z siebie wielkich bohaterow "bo nie przejmuje sie przeziebieniem tylko przychodze do roboty". Nie, nie produkcja, wydawaloby sie ogarnieci ludzie na kluczowych stanowiskach w startupie (°°

Naprawde jak widze u kogos takie zachowanie to totalnie zmieniam swoj poglad na czlowieka, gowno mnie obchodzi ze chorujesz, ja nie mam ochoty byc zarazonym jakims syfem

#pracbaza #praca #pracait #koronawirus #zalesie
  • 12
  • Odpowiedz
@Koronanona: też nie lubię takich przypadków, zwłaszcza że u nas większość osób też ma małe dzieci i szybko idzie coś z biura do domu przynieść. Zwłaszcza że podczas tej pseudopandemii sporo firm zrozumiało czym jest praca zdalna i tacy niby chorzy spokojnie mogą sobie z domu pracować jak boją się L4.
  • Odpowiedz
@Koronanona: problem jest o wiele bardziej złożony i wpisuje się w trend pracowania na wycieńczenie, coś w stylu japończyków, którzy po pracy spali w miejscach publicznych jako oznaka dobrze wykonanej pracy z oddaniem dla firmy (czasami nawet udawali, że śpią). Powstało kilka raportów na ten temat i chyba mówi się już o tym jak o zjawisku kulturowym. A równolegle w USA istnieje już trend po covidzie pracowania bez oddania/poświęcania, tylko
  • Odpowiedz
@Koronanona: Ale czego ta cała pandemia miała ich nauczyć? W Polsce zawsze był kult chodzenia do pracy i normalnego życia jak jest się chorym i zawsze tak będzie.
Masz 3 wyjścia albo się z tym pogodzić, kupić sobie maskę ffp2/3 jak nie chcesz się zarażać albo wyjechać do jakiegoś kraju gdzie jest inna kultura w tym względzie np. Japonia.
  • Odpowiedz
@wiesiu2: dokladnie, u nas nie ma najmniejszego problemu zeby powiedziec "gorzej sie dzis czuje, popracuje z domu", a obecnosc 90% zalogi na miejscu nie jest do niczego wymagana, osob ktore fizycznie cos ogarniaja jest garstka
  • Odpowiedz
Dzisiaj majstrowi na produkcji powiedziałem że coś mnie bierze i jutro mogę nie przyjść to mi odpowiedział że chyba mnie #!$%@?ło:) i że chyba premii nie chcę dostać..
A premia to jak druga wypłata.
  • Odpowiedz
dwa lata pandemii totalnie niczego nich nie nauczyly.


@Koronanona: No wlasnie nauczyły. Było wmawiane, że jak sie zle czujesz to mozesz łazic gdzie chcesz byle maske założyć. Masz prawo jechac chory komunikacją na test, stać w przychodni po test, mozesz iśc chory do sklepu oraz na szczepienie pod warunkiem ze załozysz maske. A jak masz już szczepienie to jesteś nadczłowiek któremu wszystko wolno. Do tego gdy test wyszedł pozytywny to NAKAZANO NIELECZENIE SIE.

No wiec dzisiaj ludzie niemyślący robią dalej to samo z tym, że maski zniesli a więc łażą nadal chorzy wszedzie, są na pewno zaszczepieni wiec im wszystko wolno bo są "ODPOWIEDZIALNI". Nie leczą się bo przez 2 lata nie trzeba wiec teraz też nie. Tacy ludzie są straceni i nigdy nie wrócą z rozumem i beda robic dalej tak
  • Odpowiedz
@Koronanona: Znajoma na chemioterapii wzięła do opieki zakatarzonego wnuka. Już drugi tydzień kaszle, bo wnuczek przyniósł z przedszkola mieszankę różnych rzeczy a ona ma obniżoną odporność. Córka nie widziała niczego złego w podsyłaniu jej syna, bo się przyzwyczaiła, a ona "przecież nie odmówię opieki wnukowi, kche kche"
  • Odpowiedz