Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#alkoholizm

Moja matka jest alkoholiczką, mój dziadek również nim był i kilka osób ze strony jego rodziny również. Ewidentnie jest to genetyczne w rodzinie mojej matki bo ojciec na różnych okazjach też dużo pił ale nigdy w nałogu nie był.

Ja sam za młodu dużo piłem na imprezach, pochodzę z wioski gdzie wódkę piło się juz w podstawówce, potem gimnazjum i liceum każda impreza, na studiach już mniej, odkąd się ożeniłem piję bardzo sporadycznie i należy ilości, od dobrych kilku lat się nie upiłem. Żona sama w ogóle niespójne alkoholu ale bardzo o mnie dba i wie że lubię sobie wypić kieliszek wina do obiadu czy piwa i często ten alkohol kupuje chociaż jej o to nie proszę. Ostatnio zacząłem się zastanawiać, będąc osobą z predyspozycja genetyczna do wpadnięcia w alkoholizm, jak dużo i jak często powinienem pić żeby mój umysł nie „zakochał się” w alko jak to było u mojej matki (u niej tez zaczęło się niewinnie, imprezy biznesowe, winko do obiadu itp)
Nie czuje żadnej potrzeby picia alko oprócz sytuacji typu wesele gdzie bez kilku głębszych nie zatańczę ale panicznie boje się choroby przez którą ojciec i młodsze rodzeństwo nacierpiało się przez wiele lat.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63431a728f8af3322216d903
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 8