Wpis z mikrobloga

@MarcelinaM85: Widziałem takie ubikacje publiczne tylko w Rosji na dworcach kolejowych. Co ciekawe, wszystkie stanowiska były obok siebie w jednym dużym pomieszczeniu, człowiek wchodził i musiał defekować obok innych ludzi. Kurde, jak w Starożytnym Rzymie lub Konstantynopolu normalnie, tylko brakowało gąbek na kijkach w wiaderkach z dezynfekującym octem, do podcierania dupy już po.
(°°
Do tego trzeba się przyzwyczaić...
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Squatlifter: Na Ukrainie też są często spotykane. Kiedyś byłem w Łucku w fajnej dość eleganckiej knajpie. Idę do toalety, a tam też na małysza. Dziwne.
Nie chcę wchodzić w szczegóły...ale wejdę...
Kiedyś w Dnipro miałem maraton chlania i wszedłem do toalety gdzieś w knajpie, oczywiście małysz, ale musialem skorzystać. Ogień z dupy jak stąd do Glasgow i połowa wylądowała na podłodze.
Rozumiem, że zdrowa pozycja, ale wygoda jednak jest tu ważniejsza.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@MarcelinaM85: w połowie lat 90 byłem we Francji i tam w fabryce były takie klopy. Z początku się śmiałem ale miało to zalety. Sprzątaczka w 2 min potrafiła umyć taki sraczyk. I pracownik nie siedział z gazetą (w tedy jeszcze brak internetów w telefonach) godzinę tylko cyk dwójeczka i do pracy. A i były takie stopy namowane żeby było wiadomo gdzie stanąć ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz