Aktywne Wpisy
LSkiper +540
Nie wiem co mnie skłoniło aby pisać takie rzeczy na portalu ze śmiesznymi obrazkami, ale trudno. Jakoś muszę to z siebie wyrzucić.
Dzisiaj po godz. 3 odeszła ode mnie moja wieloletnia dziewczyna. Byliśmy ze sobą ponad 10 lat - ta dekada była wypełniona ogromnym szczęściem, które mnie spotkało z jej strony - najpierw spotykaliśmy się, aby w ogóle ocenić czy się lubimy, potem codzienne pisanie po 100-200 sms/dzień, potem sama świadomość o
Dzisiaj po godz. 3 odeszła ode mnie moja wieloletnia dziewczyna. Byliśmy ze sobą ponad 10 lat - ta dekada była wypełniona ogromnym szczęściem, które mnie spotkało z jej strony - najpierw spotykaliśmy się, aby w ogóle ocenić czy się lubimy, potem codzienne pisanie po 100-200 sms/dzień, potem sama świadomość o
Amatorro +737
Teraz z braku laku stwierdziłem, że sobie zagram, gra kosztuje jakieś 15 zł a i recenzje poczytałem i natknąłem się na dużo opinii, że warto dać grze szansę, że w gruncie rzeczy jest dobra i ciekawa, no to pomyślałem - hej nie ma co oceniać książki po okładce.
No jednak nie, wychodzi na to, że gra jest dokładnie tym, za co uznałem ja w 2015 roku xD
Pomijając technikalia i rozgrywkę, jest to jednak gra fabularna i tego od niej oczekuje, dobrej historii.
Tymczasem fabuła to jakiś żart - #!$%@? zamrozili ciebie i twoją rodzinę a w między czasie jak sobie byliście zamrożeni to zabili ci żonę i porwali syna, więc idziesz go szukać. Szukając go wplatujesz się w walkę dobrych ze złymi i z tego co na razie widzę to z grubsza tyle xD Przynajmniej tak to na razie wygląda po jakiś 20h gry, ale nie spodziewam się nic więcej, coś tam się zapowiada, że będzie jakiś marny twist z tym synalkiem, ale dam sobie rękę uciąć, że będzie to proste i przewidywalne aż do bólu. A nawet jeśli nie, to sam sposób jak gra prowadzi historię sprawie, że gra jest tak nudna, że nawet najlepszy plot twist nie jest w stanie jej uratować.
Narracja to jest jakiś dramat, od samego początku tylko biegam i wszystkich ratuje. Sam początek gry od razu jakiś typ mi mówi, że jestem teraz minutemanem, w zasadzie nie mam żadnego wyboru. Zabiłem kilku bandytów i od razu gość mówi, że jestem przywódca, żebym objął dowodzenie i przywrócił minutemanom dawna chwałę. Rozumiecie? Przychodzi obszczymur z ulicy i w 5 minut zostaje głową całej instytucji. Nawet o imię mnie nie spytał nikt, tylko dawaj, teraz jesteś szefem xD
I tak jest cały czas. Poszedłem do bractwa stali, gościu na posterunku poprosił mnie, żebym z nim poszedł do jakiejś fabryki po chip, ok poszedłem. 5 minutek, kilku przeciwników chip zdobyty i typ mi mówi, że jest we mnie potencjał na bycie najlepszym z najlepszych, zabiera mnie na ich latający statek gdzie przebywa ich dowódca. Dolatujemy tam i już od progu jakiś gość mówi, że ten ich dowódca rozpatrzył mój wniosek i zaakceptował, gdzie nawet jeszcze się nie widział ze mną ani tym typkiem co mnie przyprowadził xD Od razu z marszu idę do szefa wszystkich szefów i on tylko mi powietrza wszystko, że od mianuje mnie rycerzem i daje mi pancerz wspomagany xD #!$%@? no, przychodzi przybłeda z ulicy i zanim jeszcze na oczy go ktoś zobaczył - proszę bardzo, wysoka ranga, dostęp do naszej technologii, no bo stałem za plecami typa który poszedł sobie po chip do fabryki. xD
A najlepsze w tym jest to, że w zasadzie nie ważne co powiem to i tak nie ma znaczenia. Wyśmiałem im w ryj te ich wojskowe zasady, naobrażałem każdego, a jak nie z miejsca zrobili rycerzem to jeszcze się zesrałem, że czemu nie paladynem. Ale to nie ma znaczenia co powiem, mam rekomendacje i potencjał, nie ma czasu na nic, bierz pancerz i zaraz zaczynamy wojnę xD
Naprawdę dawno nie widziałem taki dennej, prostackiej i kompletnie antyimmersywnej narracji. To jak jest prowadzony scenariusz w tej grze to jest żenada, coś takiego to mogłoby dziecko w podstawówce sklepać...
No ale możemy sobie bazy budować przynajmniej...
#gry #zalesie #fallout #fallout4 #xbox
A moim zdaniem fabuła wcale nie jest najważniejsza. Oczywiście stworzenie wiarygodnego swiata ma duże znaczenie, ale sama historia moim zdaniem niekoniecznie.
W mojej ocenie w klasycznych Falloutach albo w New Vegas zawsze było ważniejsze wpływanie na ten świat w znaczący sposób.
Spójrz na Fallout 3 - gra ma silnie nakreśloną fabułę, ale kosztem sprawczości gracza.
...
Fallout 4 to #!$%@? Fallout.
Tyle w temacie, serio.
Wierzę na słowo, ale nie mam zamiaru wydawać na tą grę więcej pieniędzy żeby sprawdzić. Lecę fabułę żeby przejść tego gniota i nigdy więcej do niego nie wracać.