Aktywne Wpisy
hyatt +26
Jak facet z którym mieszkam (jego mieszkanie) wyzwał mnie po pijaku dzień przed wigilią i kazał wy*****ć to moja wina że nie spędziłam z nim i jego rodziną świąt i im było przykro? Bo przecież przeprosił?
#zwiazki #swieta #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
#zwiazki #swieta #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Zbiersk +9
Od dłuższego czasu myślałem o zakupie działki pod budowę domu. Ale ostatnio zacząłem brać pod uwagę sytuację polityczną związana z wojna na Ukrainie. Według ostatnich doniesień, Ukraina na froncie radzi sobie coraz słabiej ze względu na przeważająca ilość niedawno zmobilizowanej piechoty w rosyjskiej. Wobec tego, szacunki pokazują, że do całkowitej kapitulacji Ukrainy dojdzie w przeciągu 2 lat. Teraz pytanie jak będzie wyglądał podział Ukrainy lub ewentualna okupacja? Jeżeli dojdzie do okupacji i
Najlepszą rzeczą w perfumach jest to, że jest ich prawie nieskończenie wiele i poznając to coraz to ciekawsze zapachy, można się w tym hobby zatracić na lata.
Najgorszą rzeczą w perfumach jest to, że jest ich prawie nieskończenie wiele i poznając to coraz to ciekawsze zapachy, można się w tym hobby zatracić na lata i być totalnie bezsilnym w próbie znalezienia sobie kilku "idealnych" zapachów wartych flaszki. Nawet jak już znajdę coś co uważam za warte flakonu, to i tak po jakimś czasie zapach mi się nudzi. Przy tak dużej liczbie perfum do wyboru, nie pootrafię stworzyć swojej kolekcji, z której byłbym zadowolony dłużej niż 2-3 tygodnie. Wystarczy zmiana temperatury, jakaś okoliczność, jakaś przeczytana/obejrzana recenzja lub najczęściej znudzenie aktualną kolekcją, żeby znowu zacząć szukać czegoś nowego. Wiem, że to nie tylko mój problem, wpiszcie w youtube "fragrance addiction" i te same głowy się pojawią, które bombardują nas recenzjami każdego możliwego wypustu lub nowego flankera.
Tęsknię za czasami, gdy nie wiedziałem, że tyle jest perfum do wyboru i z radością wypsikałem 120ml Cool Watera, będąc przekonanym, że to mój super signature scent, nie myśląc o tym, żeby spróbować, a co dopiero kupić coś innego.
Moim celem w tym hobby jest znalezienie najlepiej 3, max 5 zapachów, które zaspokoją potrzebę odpowiedniego zapachu na ciepłą, zimną, przejściową pogodę, czegoś casualowego i na specjalne okazje typu spotkania, wyjścia na miasto. Koncepcja się ciągle zmienia i nawet jak ustalam sobie, że muszę złożyć taki zestaw z tych perfum, które już przetestowałem, to nie jestem zadowolony z rezultatów.
Jakie są wasze odczucia? Chcecie mieć setki dekantów i każdego dnia pachnieć inaczej, czy też celujecie w jakieś swoje signature scenty?
#perfumy
@RumClapton: Nie ma żadnego sensu, by trzymać na półce kilkadziesiąt zapachów o podobnym profilu. Wydaje mi się, że w celem tego hobby powinno być poznanie jak największej liczby zapachów - na przykład kilkudziesięciu wetywerowców, gurmandów, cytrusiaków - i wyselekcjonowanie wąskiego grona tych, które sytuują się najbliżej subiektywnie pojmowanego olfaktorycznego absolutu w danej kategorii zapachowej.
Znasz mnie, ja najbardziej jestem wkręcony w klasyki i to vintage. Dla mnie te perfumy to podróż w czasie. Mamy fotografie, filmy, książki,
@RumClapton: chciałbym mieć raptem kilka zapachów pod konkrente okazje i tyle, ale niestety mam już ich więcej i nie umiem się pozbyć xD o ile dekanty już bardzo mocno mi się udało zredukować (do kilku), o tyle z flakonami jest ciężko xD bo mam kilka takich co niby rzadko używam, ale kurde zapach jednak
Przestalem szukac signature scent bo to jest praktycznie niemozliwe jak masz 50+ rzeczy w rotacji, ale fakt faktem - mam 3/4 zapachy które są moimi topami i uzywam na specjalniejsze okazje niz wyjscie do biura do roboty xD
@RumClapton: właśnie dlatego z pół roku temu uznałem, że 5ml dekanty to za dużo i najchętniej brałbym po 2ml z rozbiórek xD