Wpis z mikrobloga

@olito: Przecież ona (zresztą podobnie jak Ryan) pisała scenariusze do odcinków The Office i była producentką serialu. Zatem powinieneś nie lubić większości odcinków ( ͡º ͜ʖ͡º)
Szkoda, że po 5/6 sezonie poziom tak mocno spada. Zajebistość pierwszych sezonów polegała na realiźmie i osadzonego w nim Michaela (ewentualnie jeszcze Dwighta), który jest absurdalny i obserwowaniu reakcji bardzo realnego otoczenia na jego dziwne akcje. W momencie gdy wszyscy stają sie absurdalni to serial przestaje być śmieszny a staje się żenuą.

Przez pierwsze sezony (tak, pierwszy też) potrafię się chichrać przez cały odcinek. W końcowych sezonach gdy chociaż raz się uśmiechnąłem
@olito: Kelly była świetna. Taka postać byłaś zdecydowanie potrzebna temu serialowi. W pierwszym sezonie była przedstawiona zupełnie inaczej (cicha, mało się wyróżniająca, postać poboczna), od drugiego sezonu ma zupełnie inny charakter, jest wyrazista, gadatliwa, inaczej się nawet ubiera. Myślę, że twórcy sezonu sami zauważyli, że ta postać ma więcej potencjału i stad ta zmiana. Być może było to właśnie pod wpływem samej aktorki. Trudno mi powiedzieć czy dobrze gra, bo nie