Wpis z mikrobloga

@szczypczalke: Jeśli chciałbyś poprawić swój czas to zwróć uwagę na to co już pisał autor wpisu - tętno. Biegłeś na maxa, tętno z każdym km rosło. Założenie w treningu biegania jest takie, że biegasz cały czas w zakresie tętna powiedzmy do 140 u Ciebie, tak jak pierwszy km i systematycznie przyzwyczajasz organizm. Na początku może to oznaczać bardzo wolny trucht lub nawet marsz. Po pewnym czasie będziesz w stanie w tym
@SirAdral: Dopiero zaczynam, ale i tak widzę spora poprawę - na początku sierpnia nie byłem w stanie przebieg 6,5 km „na raz” bez żadnej przerwy, później mi się udawało w tempie +/- 6:30/km a zmęczony byłem jeszcze bardziej niż teraz, dlatego myślałem ze to dobra technika. Okej, spróbuje teraz biegać wolniej, tak jak powiedziałeś
@enron: thx! Chyba idealna pora jak na bieganie po mieście ()


@M4t3_k1n6: zdecydowanie, choć preferuję okolice piątej - gdy miasto powoli się budzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@zieloniutkazielonka: na początku drogi skup się na regularności i czasie treningu, np. 3 razy w tygodniu po pół godziny plus rozgrzewka. Na czas nawet nie patrz. W ogóle to możesz nawet nie mierzyć dystansu, jeśli Cię on demotywuje. Szybkość przyjdzie z czasem.

A poza tym mówisz że biegasz żeby zrzucić kilogramy. Więc może lepiej na tym się skupić? -10kg? Mega sukces. Nigdy nie udało mi się tyle zrzucić. Teraz bym chciał
8:25 na 5 km. Żenujące i demotywujące jest to :D


@zieloniutkazielonka: Nope, po pierwsze wziąłeś się za siebie, więc żadnej żenady nie ma, po drugie to że dałeś radę zrobić 10 km to już jest coś, niektórzy bez nadwagi tyle nie zrobią, serio. A czas będzie spadać o parę sekund i to będzie najlepsza motywacja, byle tylko utrzymać ciągłość i będzie super.