Wpis z mikrobloga

Pewnie większość tagowiczów #f1 słyszała, że Lewis Hamilton pozwał firmę Hamilton International o rzekome prawa własności intelektualnej. Proces przegrał, niesmak pozostał - tak w dużym skrócie. Mimo wszystko, to nie była pierwsza taka akcja niedoszłego 8-krotnego mistrza świata. W latach 2010, za namową krakowskiej błyskawicy odwiedził hip hopowy festiwal w kraju nadwiślańskim. Pech chciał, że grał tam też Kaliber 44. Mówi się, że gdy zobaczył na scenie logo 44 skomentował to krótkim Man this has been manipulated man. Krótko po weekendzie polscy artyści mieli otrzymać pozew od Brytyjczyka. Podobnie jak w przypadku firmy Hamilton, Kaliber 44 również obronił się. Kontrargumentując Lewisa, że gdy oni wypuszczali swoje pierwsze płyty, to Hamilton pierdział w gokartach po parkingach Walmarta. I w tym przypadku niesmak pozostał, a sam Hamilton otrzymał miano persona non grata w Katowicach.
#f1
Pobierz
źródło: comment_1664128723Leq3DL8yI4mg1TCplGcdVP.jpg
  • 4