Wpis z mikrobloga

Myślę o pierwszej gitarze elektrycznej. Zastanawiam się czy w ogóle potrzebuję wzmacniacza. Widzę, że jest trochę oprogramowania, które pozwala na korzystanie z gitary przez komputer, a przy tym można się bawić masą efektów dźwiękowych. Jeśli dobrze rozumiem, wzmacniacz sam w sobie nie posiada efektów, a jedynie podstawowy equalizer. To znaczy, widzę, że są droższe wzmacniacze, które mają więcej pokręteł, ale i tak nie zastępuje to zewnętrznych efektów. Czyli chcąc grać piosenki jak w oryginale musiałbym zainwestować w analogowe efekty. Grałbym tylko dla siebie, więc i tak korzystałbym ze słuchawek lub przyciszał wzmacniacz. Tak więc czy korzystanie z gitary tylko przez komputer byłoby właściwym wyborem w mojej sytuacji? Czy jest coś, co powinienem w tym kontekście wiedzieć?

#gitaraelektryczna #gitara
  • 16
@ToJestNiepojete: interfejs audio + DAW jest akurat w twoim przypadku tyle, że zamiast grać będziesz bawić się w szukanie odpowiedniego brzmienia więc polecałbym kupić jakiś wzmacniacz, nawet jakąś używkę na olx
Dobrze rozumiem, że na wzmacniaczu bez analogowych efektów nie uzyskam takich brzmień gitary jak w tej piosence?


@ToJestNiepojete: Uzyskasz, w np. Bossie Katana jest tyle pokręteł, presetów z neta że dostaniesz chyba wszystko czego potrzebujesz.
Ja osobiście gram na interfejsie + wtyczce od neurala i gra sie super ;p
Jakbym miał ci coś polecić to taki zestaw
-jakis uzywany squier z serii afiinity (tanie dobre, ja mam strato affinity, kupiłem za 550 rok temu)
- interfejs Behringer umc22

Ten interfejs jest zajebisty, można grać na nim w rocksmitha np.
Prosty w obsłudze i nie szumi jak niektóre w tej cenie ;)

Osobiście kupiłem i wzmacniacz i interfejs ale 80% grania raczej na interfejsie.

Kolega @Kokos się zna na rzeczy, może ci