#pracbaza czy to normalne żeby współpracownicy się w #!$%@? spinali ze ktoś poszedł na l4 albo na uzetke? U mnie jest ból dupy bo ktoś poszedł na l4, głównie ta starsza czesc zespołu.
Nie jesteś w domu, nie musisz być "grzeczny" bo robisz sobie takim zachieaniem tylko pod górkę i wszyscy będą Cię #!$%@?ć na każdym kroku. Ale to Twoje życie ( ͡°͜ʖ͡°) Ja zawsze odpowiadałem, że jak coś komuś nie pasuje, to można mnie zwolnić i się już ze mną nie męczyć. ( ͡°͜ʖ͡°) Zawsze to jednak
@LeszekMucha: absolutnie normalna sprawa- wielu ludzi jest mentalnymi niewolnikami. Nie myślą racjonalnie- uważają, że lepiej przyjść chorym do pracy i wszystkich zarazić dookoła niż iść na l4 i się kurować. Uważają też, że nie wolno brać UŻ trzeba umierać w pracy i hehe pokazać jaki to twardy jesteś. Ponoć budują za to pomniki i dają nagrody na koniec roku i uścisk dłoni prezesa firmy
@LeszekMucha: powiem tak - jak ktoś choruje raz na jakiś czas to #!$%@? utkana, wiadomo.
Ale są osoby w pracy (zwłaszcza matki), które potrafią być na L4 dwa razy w miesiącu i realnie wychodzi 2 tygodnie pracy, a drugie tyle L4, bo młody pierdnął i się zesrał i olaboga chory. Takie coś też #!$%@? bo robota spada na innych.
@LeszekMucha: ja mam wewnętrzny problem z tym, że Klaudia, Asia czy inna Marta co miesiąc są jakiś tydzień minimum na L4, opiekach itp. (na chronicznie chore nie wyglądają) a ja muszę zapieprzać żeby terminy były dotrzymane. Dodatkowo jak raz na jakiś czas oddam krew i mam 2 dni wolne to olaboga "ale ci zazdrościmy", "też byśmy tak chciały" (-‸ლ)
@LeszekMucha: no, a z drugiej strony, mąż pracował z dziewczyną, która miała jakieś problemy psychiczne i co chwilę źle się czuła i robiła sobie wolne, była beznadziejnym pracownikiem poza tym i nawet woleli, jak jej nie było. W końcu ją zwolnili, ale i tak moim zdaniem cackali się z nią jak z jajkiem o jakieś 4 miesiące za długo - pracowała chyba coś z pół roku. Po co komuś taki pracownik?
@LeszekMucha: To są niewolnicy. U mnie jest osoba co przez 15 lat była na dwóch zwolnieniach lekarskich. Taski domyka nie patrząc ile ma czasu, więc wychodzą darmowe nadgodziny. Miałem raz kłótnie, bo dwie osoby z zespołu robiły nadgodziny, nie zgłaszały nikomu i ich nie odbierały, a ja powiedziałem, że nie zamierzam charytatywnie pracować ( ͡°͜ʖ͡°)
@LeszekMucha: Moim zdaniem normalne, bo czasem jest zły okres na L4 i może tym utrudniasz życie innym. Mają więcej obowiązków, musza przyjść wcześniej do roboty albo odpowiadać za Twoje sprawy
@LeszekMucha: jeśli ktoś raz do roku zachoruje to spoko niech idzie na tydzień wolnego. Podkreślam tydzień bo ludzie wstydu nie mają i częściej ich w pracy nie ma niż są. Tu nie chodzi o firmę i że przekładasz zdrowie nad czyjś interes tylko po prostu inni muszą #!$%@?ć za dwóch bo jest taki cwaniaczek co z katarku robi miesiąc przerwy regularnie. Albo są też takie asy co od psychiatry dostaje L4
Jeszcze bym zrozumiał gdyby typ miał super odpowiedzialne stanowisko
@spajdermen: tym bardziej bym tego nie rozumial. super odpowiedzialne stanowisko moze narobic niezlej kaszany, a chory nie pracuje na tych samych obrotach co zdrowy, wiec bardziej juz rozumiem, ze malpa przyjdzie #!$%@? kierat, niz ktos, kogo praca moze naprawde wyrzadzic powazne szkody, a najlepiej aby zaden nie przychodzil w takiej sytuacji
@cagogsg: mój młodszy szwagier właśnie 21 lat poszedł do roboty chory w #!$%@? bo mu matka kazała... "Robote cza szanować!!!" a że nie ma własnego zdania to poszedł.
@LeszekMucha: Normalni ludzie nie spinają się, niewolnicy kołchozu już tak bo w ich oczach musisz tyrać mimo że nic z tego nie masz ale w oczach szefa uważają że są kimś. Szef natomiast uważa ich za podludzi i tak to się kręci
@LeszekMucha: Mialem tak jak pracowalem z polakami. Teraz pracuje praktycznie tylko z samymi niemcami. Ostatnio nawet przy piwie zauwazylismy z kumplem ta roznice. Kiedy pracowalem z polakami, to przezywali, jak nastolatka pierwszy okres. "Ola boga, jak to nie pracujesz w sobote/bierzesz wolne/chorujesz?" Obecnie, moje niemiaszki maja to w dupie. Nie ma pacjentki/pacjenta bo zachorowal/wzial wolne/chore dziecki/cokolwiek? Nie ma to nie ma ¯_(ツ)_/¯
Mentalnosci nie zmienisz. Nawet tutaj ludzie pisza cos na
@ekslay: no akurat w tych przypadkach dzieciak ma dwoje rodziców, a jakoś to zawsze matka bierze zwolnienie, to raz. A dwa - specyfika naszej pracy jest taka, że spokojnie możesz pracować z domu. Przecież i tak przy smrodzie nie siedzisz 24/7.
Nie jesteś w domu, nie musisz być "grzeczny" bo robisz sobie takim zachieaniem tylko pod górkę i wszyscy będą Cię #!$%@?ć na każdym kroku.
Ale to Twoje życie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja zawsze odpowiadałem, że jak coś komuś nie pasuje, to można mnie zwolnić i się już ze mną nie męczyć. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zawsze to jednak
Ponoć budują za to pomniki i dają nagrody na koniec roku i uścisk dłoni prezesa firmy
Ale są osoby w pracy (zwłaszcza matki), które potrafią być na L4 dwa razy w miesiącu i realnie wychodzi 2 tygodnie pracy, a drugie tyle L4, bo młody pierdnął i się zesrał i olaboga chory.
Takie coś też #!$%@? bo robota spada na innych.
@spajdermen: tym bardziej bym tego nie rozumial. super odpowiedzialne stanowisko moze narobic niezlej kaszany, a chory nie pracuje na tych samych obrotach co zdrowy, wiec bardziej juz rozumiem, ze malpa przyjdzie #!$%@? kierat, niz ktos, kogo praca moze naprawde wyrzadzic powazne szkody, a najlepiej aby zaden nie przychodzil w takiej sytuacji
Kiedy pracowalem z polakami, to przezywali, jak nastolatka pierwszy okres. "Ola boga, jak to nie pracujesz w sobote/bierzesz wolne/chorujesz?"
Obecnie, moje niemiaszki maja to w dupie. Nie ma pacjentki/pacjenta bo zachorowal/wzial wolne/chore dziecki/cokolwiek? Nie ma to nie ma ¯_(ツ)_/¯
Mentalnosci nie zmienisz. Nawet tutaj ludzie pisza cos na