Aktywne Wpisy
ONVIF +479
Jakiś czas temu jadąc samochodem prawie rozjechałem kociaka który o 4:00 był na środku ulicy. Mokry, ubłocony i wychudzony. Mimo, ze nigdy jakoś za kotami nie przepadałem to wziąłem go do domu, żona go ogarnęła, zawiozła do weterynarza i daliśmy info po znajomych, że mamy kotka do oddania. Jakoś tak się złożyło, że akurat nikt nie chciał, do schroniska też jakoś nastroju nie było żeby go oddać.
Tak dorobiłem się kota.
I
Tak dorobiłem się kota.
I
notoelo +107
Jeśli w danym sklepie kasy samoobsługowe wymagają podejścia pracownika, aby kupić a-----l/p-------y, to albo powinien być dedykowany pracownik tylko stojący przy tych kasach, albo w ogóle nie powinno się dać zapłacić przy nich za a-----l.
Nic mnie tak bardziej w #biedronka nie denerwuje, jak sytuacja, gdzie jest długa kolejka, a jakiś typ blokuje przez kilka minut kasę samoobsługową, bo chce kupić alko i czeka kilka minut na podejście kasjerki. Chcesz kupić u----i? Z---------j do zwykłej kasy. Ehh...
Dutki liczy a plebs walczy między sobą (:
problemie nie jest ten co kupuje, tylko sklep, który ma w------e na kasy samoobsługowe. W takim Lidlu pracownik dedykowany jest. Do tego w Lidlu, czy Netto obsługa łazi ze słuchawkami na uchu i zaraz ich wołają gdzie trzeba. W Biedronce trzeba liczyć na łaskę pracownika, że cię zauwazy, lub ty jego... Przecież wyraźne sygnalizowanie, ze pracownik musi podejść do kasy jest banalne do
A potem się budzisz.