Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
Jutro zaczyna się rok szkolny, z racji tego wzięło mnie na wspomnienia tego jakże tragicznego wydarzenia kiedy jeszcze chodziłem do szkoły. Właśnie najgorszy był pierwszy dzień, a nawet pierwszy tydzień lub dwa. Wtedy to każdy opowiadał gdzie był na wakacjach i co robił, a no i pierwsze zadanie domowe na polskim "opisz swoje wakacje". I spoko każdy opisywał i mówił jak to był w Grecji, a to we Włoszech, a to w USA albo przynajmniej nad Polskim morzem albo w górach. A ja? A ja miałem problem co mam napisać. Przecież nie napiszę, że zapierdzielałem jak nie w domu to w pracy z ojcem (bo miał i nadal ma "firmę") i jedyny "wyjazd" jaki miałem to na lody do lokalnej lodziarni raz na miesiąc jak znalazł się czas. W gimnazjum nawet dostałem reprymendę od nauczycielki, że jak to nie mam o czym pisać gdzie byłem na wakacjach. Kiedyś nawet powiedziałem o tym rodzicom. Odpowiedzieli mi, że wakacje nie są od jeżdżenia i trwonienia pieniędzy tylko od ich zarabiania i że jeszcze zobaczę, że ja wyrosnę na ludzi a ci wszyscy inni przypadną. Zgadnijcie czy mieli rację.
#przegryw #depresja
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach