Wpis z mikrobloga

Ehh co za smutny wieczór.
Mam jednego youtubera którego wyjątkowo uwielbiam, nazywa się Steve Wallis. Mieszka w Kanadzie i jego filmy to głównie biwaki w ukryciu. To co go wyróżnia na tle podobnych kanałów to bezpretensjonalność, szczerość i kompletny brak zadęcia. Po prostu mega sympatyczny, zabawny gość, trochę niezdarny (prawie od początku kanału w tym samym podartym swetrze). Dla mnie te filmy to prawie forma terapii - w najgorszych momentach włączam je sobie i zawsze poprawia mi się nastrój - bo wiem że gdzieś na świecie żyją tak normalni i mili ludzie.
Ostatnio świętował zdobycie miliona subskrybentów - ze swoją żoną - którą zawsze nazywał "Beautiful Wife".

No i dziś wstawił filmik gdzie kompletnie rozwalony informuje że jego żona zginęła w wypadku.

Mega polecam Wam jego filmy - choć nie wiem wiem czy z obecnej perspektywy będą tak relaksujące.

Dziwne że można tak się przejąć śmiercią osoby której nigdy nawet nie widziałem (bo jak się pojawiała to tylko poza kadrem).
  • 7
@bacanahali: Masz rację. Strasznie szkoda mi tego gościa - bo widać było jak jest związany z żoną.
Ja zacząłem go oglądać na początku epidemii - to była wtedy niezła odtrutka na rzeczywistość.
Mój angielski jest dość słaby - dlatego też lubię Steva - bo ma świetną dykcję i łatwo mi zrozumieć co mówi. W ostatnim filmie z wiadomych względów było inaczej - dlatego mogłem pokręcić fakty. Dzięki za sprostowanie.
@Miczogen: ale Rollercoaster, niedawno świętował milion subskrypcji a tu taki cios. Świetnie było zobaczyć kampingi zwykłego człowieka, bez miliona EDC i promowania jedynie słusznego sprzętu do biwakowania.

Z tego co mówił w poprzednich odninkach ktoś ich prześladował i musieli zmienić kilka razy miejsce zamieszkania. Zaczęli nawet budowę domu i też musieli ja porzucić.

Przerąbane obudzić się rano obok trupa swojej żony, zwłaszcza że tacy starzy nie byli.