Klasycznie - idę właśnie do roboty, wszedłem po drodze po kawę do #zabka no i widzę, obok remont bramy. Robię tę kawę i słyszę przy kasie: "... I setkę żubrówki czystej". Patrzę, do czego ta żubrówka. No do czteropaku Warki czerwonej xD No #!$%@?, godzina 6:20 xD #heheszki #bekazpodludzi
@Vanderwill faceci są jak silniki. Skostniały po mroźnej nocy silniczek od kosiarki można pochuchać i jakoś zagada. Ale prawdziwie męski silnik od koparki potrzebuje sporego łyka plaka na rozgrzewkę żeby w ogóle zaczął gadać ( ͡°͜ʖ͡°)
@webdruid: Też jak miałem naście lat, pierwsze pieniądze zarabiałem na przeprowadzkach i budowie, no to na budowie to tak o 7:00 już browarki były walone, zaś mocniejsze trunki wjeżdżały tak koło 10:00 (chyba zasada śniadanie, drugie śniadanie)
@Khraell: ja niestety pracowałem w firmie ojca, gdzie były same chlory (kto młody i zdolny - wyjeżdżał po przepracowaniu roku do UK z fachem w ręku). Najzabawniejsze było to, że oni nigdy nie dostawali wypłaty, a czasem robili na kredyt. Każdego dnia brali "zaliczki", kupowali wódę, fajki, chleb, kiełbasę i kolejnego dnia to samo.
@Khraell: w sumie jak ktoś tak sobie wali codziennie to praca mu szybciej mija. Po pracy znowu coś walnie i dzień szybciej mija. I tak życie przelatuje ludziom przez palce. Czym to się różni od zapchania dnia nie wiem sportem, czytaniem książki, komputerem czy czasem ze znajomymi?
Ano tym, że taki alko Man ma pewnie rodzinę i oni realnie cierpią na jego nałogu. To główna różnica.
@Vidan: Ale się zesrał alkus xD Gówno nie wolnym człowiekiem gdy rządzi tobą nałóg. Reagujesz agresją bo dobrze wiesz że nie umiesz przestać chlać i prawda w oczy kole, szkodzisz i sobie i społeczeństwu.
@pieknamarion: alkohol to problem całej rodziny i otoczenia alkoholika. Ktoś kto chleje na co dzień, z czasem robi się tępy jak but, agresywny i pozbawiony uczuć, chciałbyś mieć kogoś takiego w rodzinie?
mnie zdziwiło, że problem nie dotyczy tylko jakiś "fizycznych" zawodów.
@Keiosss: prawdziwy szok przeżyjesz, jak się dowiesz ilu jest wysokofunkcjonujących alkoholików w biurach. Stres jest tak silny, że alkohol jest w zasadzie jedyną ucieczką. Jak zaczynają w piątek, to kończą w niedzielę późnym wieczorem.
Mirki i Mirabelki, jutro będę pierwszy raz w Szczecinie na dwa dni. Co polecacie zobaczyć? Jestem z koleżką Anglikiem więc fajnie by było ogarnąć coś ciekawego i pokazać mu Polskę z fajnej strony #szczecin #podroze
#heheszki #bekazpodludzi
@Khraell: Tak, za zarobione pieniądze to kupuje. W czym masz problem?
Najzabawniejsze było to, że oni nigdy nie dostawali wypłaty, a czasem robili na kredyt. Każdego dnia brali "zaliczki", kupowali wódę, fajki, chleb, kiełbasę i kolejnego dnia to samo.
@Happiness: Nie jestem alkoholikiem, kupuję co chce i kiedy chce. Ludzie których to dziwi i to wyśmiewają są niewolnikami.
Czym to się różni od zapchania dnia nie wiem sportem, czytaniem książki, komputerem czy czasem ze znajomymi?
Ano tym, że taki alko Man ma pewnie rodzinę i oni realnie cierpią na jego nałogu. To główna różnica.
Młody alkus detected.
alkohol to problem całej rodziny i otoczenia alkoholika. Ktoś kto chleje na co dzień, z czasem robi się tępy jak but, agresywny i pozbawiony uczuć, chciałbyś mieć kogoś takiego w rodzinie?
@Keiosss: prawdziwy szok przeżyjesz, jak się dowiesz ilu jest wysokofunkcjonujących alkoholików w biurach. Stres jest tak silny, że alkohol jest w zasadzie jedyną ucieczką. Jak zaczynają w piątek, to kończą w niedzielę późnym wieczorem.
@Khraell:
Po robieniu zakupów nie można określać czy człowiek jest alkoholikiem, czy nie.
Tzn. można, jasne, ale jest to niepoważne.
@Vidan:
Daj sobie spokój, oni nie ogarną szerszego myślenia. Kupujesz o 6 rano alkohol = jesteś alkoholik i #!$%@?.
@L3gion: Ale czemu zakładasz że nie radzę sobie z alkoholem mośku?
Odbiegasz od tematu chodzi mi o wolność wyboru.
@Krupier: Co poradzisz, takie jest teraz hodowane społeczeństwo