Aktywne Wpisy
SK*****ny źle zakrecili olej, trzymałem na siedzeniu. Nie wiem teraz czy to odpiore. Przysięgam, że ich za to pozwe. Macie jakieś rady czym to odmyc z siedzenia? #volvo #mechanikasamochodowa #pomocy
Każdy, kto kiedykolwiek chciał sobie kupić fajny samochód i powiedział o tym rodzinie/znajomym/ludziom w internecie zapewne usłyszał co najmniej kilka kwestii z poniższego bingo. Piszcie, ile Wam wyszło.
#motoryzacja #samochody #carboners #bekazpodludzi #patologiazewsi #patologiazmiasta
#motoryzacja #samochody #carboners #bekazpodludzi #patologiazewsi #patologiazmiasta
Nie robiłem absolutnie nic, leżałem pindolem do góry, popijałem drineczki i przez chwilę miałem sobie za złe, że tak z dupy robię sobie kolejny dzień wolny, a jestem chwilę po urlopie.
No i to co się stało też sugeruje mi, że żyjemy w symulacji. Bo jakoś wcześniej ludzie byli mało chętni do dzwonienia, a dzisiaj telefon za telefonem i same rzeczy które załatwiam na zasadzie "no przyjedź Pan", albo ktoś zamawia z dupy coś pół roku przed potrzebą i płaci z góry. O co chodzi?
Najpierw dzwoni gość o ozdoby których nakupiłem kiedyś i od już 3 lat próbuję to sprzedać. Albo inaczej, od dwóch przestałem się starać, ale gdzieś wisiało ogłoszenie. Przyjechał, zapłacił jak za złoto, a miałem to #!$%@?ć do kosza wszystko. Naście tysięcy jednak... pod wieńce na wszystkich świętych - pewnie wie coś więcej ;)
Potem znowu, gość chce kupić podzespoły do maszyn, a ja nawet nie wiem czy ja to jeszcze mam. Ostatecznie bierze całe maszyny, jutro ma odebrać i płaci z góry, żeby mu nikt nie podebrał. No super, 2 lata nie było chętnego. Także chciałem to na złom wywalić.
I na deser dzwoni klient, który chciałby zamówić kilkaset sztuk na początek i czy byłyby gotowe już? Nie ma na już, ale w sumie mam 300 sztuk takich i takich dla innego klienta który odbierze w październiku, to mogę sprzedać bo się dorobi. "to ja podjadę" i przyjechał 200km i bierze to i będzie brał więcej.
Dzisiaj jest jakiś wyjątkowy dzień czy co? Bo się opiłem, a załatwiłem jak na jeden dzień zaskakująco dużo. W ogóle rzeczy się same działy, a ja stałem w majtach z piwem i nie rozumiałem co się dzieje. A tu co chwile ktoś mi wciska kasę w ręce i bierze rzeczy mi zbędne, a i dużego klienta załatwiłem. Też musiał mieć niezły strzał, bo nie negocjował ani złotówki, ani nie zastanowiło go, że gada z podchmielonym typem w samych majtach. Zapłacił z góry, jutro odbierze.
Siedzę, patrzę się w ten monitor i nie mam pojęcia co się #!$%@?ło dzisiaj. Może ktoś mi coś dorzucił do tych drinków albo piwa, bo nie czaję.
#firma #czujedobrzeczlowiek
Niemniej docelowo byłem w Bukareszcie, ciekawe co się tam działo w tych dniach. To już trzeba chyba angielską wiki odpalić.