Wpis z mikrobloga

Coś bardzo od siebie. Jakby ktoś miał ochotę, można by się pobawić w opisywanie swojego stanu w podobnej konwencji i sytuacji liryczniej. Albo i nie, nie wiem, czytam ten wykop jakby był ławicą myśli na przedłużeniu mojego mózgu o jedną dość znaczącą komórkę i czuję się trochę dłużny.

Ja tylko karmię gołębie, zostaw mnie w spokoju. Mam ograniczony zasób uczuć dla drugiego człowieka, ale dobrze wiesz, że zawsze chybiam słowami, bo zbyt dobrze je ostrze. Zostaw we mnie spokój, wygładź taflę, wiesz, są na świecie dwie osoby, które przytulam i obie chcą mojej opieki. Ja z kolei bym chciał być tą małą łyżeczką w pozycji, w której oddajemy się snom nie do zapamiętania.

Ja tylko karmię ptaki, niech się rozmnożą i zasłonią to niebo, które zawsze niebieskie jest. Masz dłonie splamione deszczem, a mi od żaru pewnego piątku schodzi skóra z łopatek, tam, gdzie powinny być skrzydła. Poczekaj, zaparzę kawę tak gęstą, że będziemy przez zęby cedzić fusy, które wiedzą o nas więcej niż wszystkie nasze naiwne miłości.

Ja tyko rzucam okruchy siebie na równy rytm bruku układanego na kolanach. Odkąd jest ze mną w miarę dobrze, świat otworzył się przede mną potworem. Wszystkie barwy wpełzły na właściwie miejsca, emocje nabrały półtonów. Tonę w przypisach i odniesieniach, nie pamiętam już nawet, kogo cytuję, a nie powiem nic swoimi słowami, bo, zawsze mnie to bawiło, nie mam swoich słów.

Ja tylko powtarzam rytuały przodków i wsł#!$%@?ę się w pieśń kamieni wyciskanych przez pola. Tak bardzo lubię ból fizyczny, przedramiona pocięte quasiprzypadkowymi ranami, jakbym odliczał dni. Tak już mam ustawiony profil ujścia gniewu, moja ulubiona broń to bumerang i zaburzenia pamięci krótkotrwałej. Mój ukochany wróg to instynkt samozachowawczy. Nie przepuści nawet upadającego długopisu i łapię go tuż nad stopą. Łapię się na tym, refleks, który odbija przypadkowo na mnie skierowane trajektorie śnieżek. Pamiętam dobrze, sznur tulący szyje i moje palce wciskające się na trzeciego.

Ja tylko chciałem znaleźć oparcie w ławce i odłożyć na niej swoje półpancerze, wyrwane razem ze skórą. Zacząłem ściągać maski, przestałem manipulować i mówię, co czuję, czuję, co myślę. Lżej mi, tyle energii się marnowało, a jednak wciąż nie mogę odnaleźć źródeł rzek dzieciństwa, wzoru u podstaw wszechrzeczy.

Usiądź obok, przedłużmy życie tych obsranych #!$%@?ów i wcale nie mówię tu o gołębiach. Co ciebie swędzi tam, gdzie nie sięgają dłonie? Jaki ból ci wrósł w powtarzanie, że jest dobrze?

Chce mi się płakać, ale jak Paweł, płaczę słowami, dlatego nie zobaczysz łez. Chce mi się zgasić papierosa w delcie żył przy nadgarstku, ale jeszcze mnie zamkną w pokoju bez klamek.

Puszczam wam ptaki, mam koszulkę z Huginem i Muninem. Lekko przebarwioną szyję po starej ranie i jedno oko mi szwankuje. Mądrość okazała się cierpieniem i nawet mrówki ulotniły się z mojego mieszkania. Jak mówił poeta, jedyna istota w okolicy, to istota rzeczy.

#depresja #zaburzeniaosobowosci #feels #przemyslenia #piorolecerdiana #literatura #poezja #alkoholizm #narkotykizawszespoko
Lecerdian - Coś bardzo od siebie. Jakby ktoś miał ochotę, można by się pobawić w opis...

źródło: comment_1661017425BZWbK1zrsTZT3yzKiFQe62.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
  • 2
@Devilus
To Morfeusz i jego siostra, śmierć. Z komiksu Naila Gaimana - Sandman. Gorąco polecam.

W tej scenie Sandman karmi ptaki i się zastanawia, ponieważ osiągnął cel i nie wie, co dalej.

Miałem Morfeusza na tablicy marzeń od dawna, a dopiero, gdy przypomniałem sobie początek fabuły komiksu, zrozumiałem dlaczego. Chodzi o odzyskanie utraconych mocy (w przypadku Sandmana narzędzi), wyzwolenie z uwięzienia i ostatecznie rozbudowa swoich umiejętności poprzez cały ten proces. W
  • Odpowiedz
@Lecerdian:
Ach, takie miałem przeczucie, ten styl mi się właśnie z Sandmanem kojarzył. Czytałem kiedyś ten komiks, a raczej jego pierwszą część... dalszych nie mogłem znaleźć w necie, a jako że byłem wtedy małolatem, to nawet nie myślałem o wydawaniu na niego pieniędzy, bo ich za wiele nie miałem ( )

A jak się ma serial Sandman do komiksu? Ma coś z nim w ogóle
  • Odpowiedz
@Devilus:
Ja męczyłem kilka lat temu na telefonie, znalazłem gdzieś na chomiku. Wtedy też nadrobiłem Thorgala i Szninkiela. Kupiłbym to wszystko, ale niestety mam inne wydatki, a tegoroczny budżet na moje przyjemności poszedł na rolki :)

Nie jest ordynarnym gwałtem. Podobał mi się główny aktor, według mnie dobrze oddał charakter Morfeusza. Było nieco kolorowo, bo to netflix, ale też nie jestem do końca pewien czy bardzo przeinaczyli postacie. W sumie
  • Odpowiedz
@Lecerdian:
O, w takim razie to nawet sobie chętnie obejrzę, jak już włączę z powrotem subskrypcję Netflixa. Co raczej nie nastąpi przed rokiem 2023, bo wtedy wychodzi Avatar: The Last Airbender i jestem tego serialu ogromnie ciekawy. Do tego czasu nie chcę ich finansować, choćby ze względu na ich ostatnie posunięcia w postaci wdrożenia reklam do swojego streamingu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
  • 0
@Devilus
Ale reklamy chyba do najtańszego pakietu? Chociaż mają być bodajże wredne, bo nie do pominęcia.

Ja opłacam ten najdroższy, bo jak na Polaczka przystało, używany go w parę osób. Chociaż najwięcej to chyba ogląda noja mama, ona pochłania kryminały i przerzuca się na kostiumowe. Ja sprawdzam różne nowości, ale często się zawodzę i mało co kończę. Dla relaksu bardziej działa na mnie obecnie świat Roberta Wegnera. Jednak bardzo lubię w
  • Odpowiedz