Wpis z mikrobloga

@biesy: Pierwszy "idol feministek" ze środowiska NY lat 60 był uznawany za "faceta nowej epoki" - prał, gotował i pracował na swoją żonę "działaczkę".
Aż któregoś dnia dowiedział się że jego żona - feministka - wyprowadza się od niego do faceta którym ma od kilku lat romans.
Na pytanie "czemu" odpowiedziała że potrzebuje "prawdziwego faceta".
I tak, kochankowi prała, gotowała i rodziła dzieci mimo że czasem obrywała przez łeb.
Pamiętajcie że
  • Odpowiedz
jeden taki przypadek wiosny nie czyni.


@AlienFromWenus: Do czego tutaj nawiązujesz? Akurat przypadków gdy kobiety po prostu wystawiały za drzwi pluszowych misiaczków widziałem w życiu sporo.
  • Odpowiedz