Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zagubiłem się w życiu i minąłem się z marzeniami. Jestem w tym momencie na #!$%@? na zachodzie, wyjechałem z Polski zarobić na następny stopień studiów, którymi już rzygałem i nie skończyłem i w sumie pies je ganiał, nigdy bym nie chciał robić niczego z nimi związanego. Dodam, że były to studia ścisłe, ścisłowcem nigdy nie byłem, robiłem to z rozsądku co było ogromnym błedem. To słynne IT i możliwości koszenia hehe kapusty, nie chcę tego. Nie chcę korpo, nie chcę żadnego programistycznego światka, chociaż siedziałem w tym wiele lat i się uczyłem. Wyjechałem przed COVIDem, przez niego nie wróciłem, całą pandemię jednak pracowałem i szedłem do przodu, przyfarciło mi się i jestem wdzięczny losowi, że od kilku lat nie cofam się, przynajmniej finansowo. Ale ja tu nie chcę żyć, wracać w tym momencie to nie jest też dobry pomysł, chciałbym przeczekać i zarobić sporo pieniędzy, bo mam możliwość, powiedzmy do 35 lvla, mam teraz 28lvl. Może wyrobić obywatelstwo, żeby otworzyć sobie futkę na świat, bardzo chciałbym.

Nie wiem czy jest ktoś mi w stanie doradzić w tym temacie, ale jedyne co mi sprawia w życiu radość i realizację, za co byłem chwalony to pisanie i wymyślanie różnych kreatywnych rzeczy, bo tylko za to byłem doceniany i mam takie malutkie, kameralne osiągnięcia w internecie w tym aspekcie, bardzo mnie one cieszyły zawsze, ale to nic wielkiego. W życiu jakoś tak mi się potoczyło, że nigdy nie postawiłem wszystkiego na jedną kartę i nie poszedłem drogą, którą powinienem. Spory też wpływ na mnie miały bliskie osoby, które twierdziły, że chleba mi to nie da, więc zrażałem się do tego co jakiś czas, potem znowu to powracało, zajmowałem się tym chwilę i ponownie rzucałem, bo głosy z zewnątrz negowały to co robię, a znajdowały się też osoby, które mnie poniżały i rzucały kłody pod nogi, był to ogromny błąd, że się dawałem. W mojej obronie nikt nie stawał. W sumie to nikomu na mnie za bardzo nie zależało i na mojej przyszłości. Nikt mi nie powiedział, w którą stronę iść a wystarczyło jakbym usłyszał "idź w to, jeżeli jesteś w tym dobry". Ale nie będę z siebie robił ofiary, zmierzam do morału mojej historii. Róbcie zawsze to w czym jesteście chociaż trochę nieźli, grajcie kartami, które macie i nie dobierajcie nowych, bo nie wiecie czy te nowe nie będą się nadawały do kubła na śmieci, a stare stracicie bezpowrotnie, nie dajcie się też zdemotywować psychopatom, bo to są zwierzęta a nie ludzie, nie obrażając zwierząt. I nie dajcie się nigdy zgasić. Taki morał i moja obserwacja świata xD Ale lubię być wannabe bieda- myślicielem.

Dobra, nie chcę się za bardzo rozpisywać bo po co macie czytać jakieś wypociny, więc chodzi o to, że chciałbym wrócić do naszego pięknego kraju powiedzmy za 7 lat, jeżeli będzie jeszcze do czego, ale myślę, że będzie i rozpocząć robić to co lubię, z zapleczem finansowym. Celowałbym w bycie reporterem, bo lubię reportaże i interesuje mnie świat i jego problemy, pracować z tekstem, z ludźmi, może reklama, media. Założenie swojego wydawnictwa to największe marzenie, chciałbym zajmować się rzeczami ważnymi w kraju, być felietonistą, wydać może jakąś beletrystykę. Pisałem też scenariusze. Kultura mnie w życiu interesuje. Tylko problem jest taki, że ja jestem nikim. Zero kontaków, wyższego nie mam, mogę powoli coś zacząć lepić bo internet to piękne medium, jeżeli ma się w nim pomysł na siebie. Mam dużo czasu, spokój, brak obowiązków oprócz pracy, grafik w niej też bardzo elastyczny, nie przepracowuję całego miesiąca. Mógłbym co miesiąc być w Polsce, albo w innym miejscu na świecie. Szkoda, że plany snuję z wypiekami na gębie a planu do samej realizacji tego za bardzo nie mam, nie wiem od czego zacząć. Powołać siebie jako samozwańczego reportera i dziennikarza, tak jak Kolonko zrobił z siebie prezydenta? xD W tym momencie mam pieniądze, żeby np. polecieć w jakieś dowolne miejsce i stworzyć jakiś materiał. W zasadzie jedyne co widzę w przyszłości to własna działalność gospodarcza, bo inaczej czeka mnie taśma i powolna śmierć za życia, tak jak teraz, strasznie słabo się pokierowałem, niestety. Bez realizowania siebie w czymś w czym chociaż trochę rokuję ja jestem jak chodzące zwłoki, jak Gene w ostatnich epizodach BCS, nawet ludzie mi to mówią, że widać po mnie apatię i #depresja. Dlatego też postanowiłem to napisać po obejrzeniu finałowego odcinka.

#copywriting #pisanie #reportaz #emigracja

Jak ktoś przebrnął przez tę ścianę to dzięki wielkie, musiałem to gdzieś wywalić po prostu i zostawić topografię swoich myśli, pamiętnika nie prowadzę więc czasami coś skrobnę w sieci.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62fbb053dc34d0ff86331f51
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 4
Dobra, nie chcę się za bardzo rozpisywać bo po co macie czytać jakieś wypociny, więc chodzi o to, że chciałbym wrócić do naszego pięknego kraju powiedzmy za 7 lat, jeżeli będzie jeszcze do czego, ale myślę, że będzie i rozpocząć robić to co lubię, z zapleczem finansowym. Celowałbym w bycie reporterem, bo lubię reportaże i interesuje mnie świat i jego problemy, pracować z tekstem, z ludźmi, może reklama, media. Założenie swojego wydawnictwa
1a6e1 9r33n: Często nie mam siły stary teraz też. Ale trzeba iść do przodu. To jedno wiem.

Brakiem znajomości itd się nie przejmuj, przyjdą same jeśli będziesz dobry. Skoro pisanie to twoja pasja - pisz.Pisz jak najwięcej. Próbuj to wydawać jako książki czy współpracować z jakąś redakcją/agencja SEO itd itp.
---

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@AnonimoweMirkoWyznania: dwie opcje: wykonuj dalej pracę która ci nie daje satysfakcji i traktuj jako źródło utrzymania a w wolnym czasie (którego masz sporo) podejmuj próbę realizacji marzeń. Jeżeli ci się powiedzie, zaczniesz odnosić sukcesy to w pewnym momencie możesz się przestawić. Z drugiej strony jest tak że opcje się pojawiają tam gdzie jesteś. Więc będzie Ci trudniej. Ale też wyżyć z pisania w Polsce jest wyzwaniem.
Druga opcja to rzucić wszystko