Wpis z mikrobloga

Tak jak pisałem.
Pic-real w komentarzu. Każdy ma parę. Jestem jako jedyny sam, siedzę na końcu stołu według karteczki co była z moim imieniem. Obok mnie siedzi mama, a naprzeciw dwie jakieś gówniary kilkanaście lat i to z Niemczech, nie umieją słowa po Polsku. Nie mam nawet z kim wypić co niektórzy mi pisali, że to coś podziała abym przetrwał. Do baru boję się podchodzić po kohol bo jeszcze sobie pomyślą, że chce się upić w samotności. Jest dużo p0lek i julek. Już czuję potężny #suicidefuel ale cóż. Będzie jeszcze gorzej. Jestem postacią tła. Boli mnie to, że nie mogę być każdy inny… Będzie jeszcze gorzej, a ból istnienia nasili się jeszcze bardziej z godziny na godzinę.
Czemu poszedłem? Co to za biesiada? To w poprzednich wpisach opisałem. Koniec również opisze nazajutrz kiedy to ból istnienia i #!$%@? sięgnie zenitu.
#przegryw
#depresja #samotnosc #blackpill #przemyslenia #feels
DamianeX1X - Tak jak pisałem. 
Pic-real w komentarzu. Każdy ma parę. Jestem jako jedy...

źródło: comment_1660323922O1x7BabozbejqpU8v68Vjr.jpg

Pobierz
  • 89
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DamianeX1X: Ale wiesz, że karteczki z imionami to największe znaczenie mają do obiadu, można potem krążyć między stołami i nikt tego nie sprawdza. Idź do jakiegoś kuzyna czy coś i pogadaj
  • Odpowiedz
@DamianeX1X: Na takie wesela to chodzi się z kimś, nie samemu. Chyba, że jesteś dynamiczny i potrafisz w ciągu paru minut stworzyć nowe znajomości. Samemu to chodzi się na wesela na których będzie od groma znajomych, nie do jakichś kuzynów, których ledwo kojarzysz. Szkoda czasu i pieniędzy na takie imprezy.
  • Odpowiedz
@DamianeX1X: Parę lat temu wybrałam się na wesele bez osoby towarzyszącej, impreza była u koleżanki z uczelni. Oprócz panny młodej nikogo t nie znałam. Posadzili mnie przy długim stole między jakaś grupka znajomych którzy mieli na mnie totalnie wylane gdy próbowałam włączać się do rozmowy, a grupką obcokrajowców którzy zachowywali się podobnie. Jeden typ chyba z żalu dolewał mi drinki jak w szklance mi wysychało. Większość wesela spędziłam na zewnątrz
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@DamianeX1X: aaaj wesele <3 uwielbiam. Szkoda, że na najbliższe idziemy w przyszłym roku.
Brak pary to nie problem - podbijasz do panny, która akurat sama siedzi przy stoliku i tyle. Jak nie ma kija w dupie, to pójdzie bez gadania. Jak będzie strzelać z #!$%@?, to mówisz, żeby się nie garbila, bo jej kij w dupie wyjdzie plecami ¯\_(ツ)_/¯
Ewentualnie jak się trafia sytuacja, że ludzie tworzą pierścień, to łapiesz
  • Odpowiedz
@BrockLanders:

Jak się ma 20 lat to można "poszukiwać" i iść na imprezę mimo, że się nie chce, bo potem może być fajnie. ale jak masz 30 lat i już X razy próbowałeś tego mitycznego "wychodzenia ze strefy komfortu", no to trzeba się pogodzić z losem i oszczędzać bólu.


Czyli generalnie twierdzisz, że It's over dla chlopa.

Ale przecież on może pójść na terapię.
  • Odpowiedz
nie zaznasz tej ,, normalności " bo urodziłeś się z gorszymi genami jak większość ludzi na tagu


@BlackpillNaCalego: Wy naprawdę myślicie, że za wszystkimi waszymi niepowodzeniami stoją "gorsze geny", prawda? xD
To jest esencja internetowego #!$%@?, ułatwiające oszukiwanie samego siebie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@card_man: ja mówię o zwykłym wyciągnięciu do tańca. Wyobraź sobie, że za zatańczenie z kimś innym niż własny partner nie ma kary śmierci ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na przykład dziewczyna siedzi przy stoliku, bo partner poszedł na fajkę/pogadać na zewnątrz/zezgonował (xD), to dlaczego nie wyciągnąć jej na parkiet? Zwłaszcza jak podpita, to potrafi więcej wybaczyć, jeśli op by słabo tańczył ( ͡ ͜ʖ
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Po północy. W oczepinach nie brałem udziału. Nawet nie próbowali mnie wyciągać. Widać już po mnie, że spierdox.

@DamianeX1X: młodzi robiąc wesele na ponad 100 osób, nie będą pilnować czy wszyscy kawalerowie wyszli na oczepiny. Właśnie mają dobre podejście: nie chcesz - nie idziesz i humor gituwa. A nie jakieś żenujące wyciąganie na siłę.
  • Odpowiedz
@DamianeX1X: Z takim podejściem i stężeniem wypoku we krwi, to nigdy nic się nie zmieni. NIC A NIC. Chyba, że coś z tym zrobisz Ty sam, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi
  • Odpowiedz